Niemieccy producenci zwrócą wszystkie nagrody ADAC
Echa ostatniego skandalu związanego z ustawianiem głosowań na najpopularniejsze auta w Niemczech organizowanych przez ADAC nie cichną. Co więcej, konsekwencje takiego wydarzenia będą odbijały się na niemieckiej firmie jeszcze przez wiele miesięcy.
Dla wielu miłośników motoryzacji ADAC jest już skończony. Wystarczyła informacja o tym, że ostatnie głosowanie na najpopularniejsze auto na rynku niemieckim było mocno zmanipulowane. Przypomnijmy, że niedługo po głosowaniu szef niemieckiego automobilklubu ADAC Karl Obermair przyznał, że doszło do nieprawidłowości. Otóż w czasie gali władze automobilklubu ogłosiły, że ponad 34 tysiące uczestników oddało swój głos na Volkswagena Golfa.
Niestety potem okazało się, że głosów było dużo mniej. ADAC "naliczył" imponującą liczbę 34 299 głosów, podczas gdy naprawdę na Golfa oddano... 3271 głosów. Jak widać, różnica jest WYRAŹNA. Wszystko tłumaczono "niezamierzoną manipulacją" oraz awarią w "przepływie informacji", ale jedno jest pewne - oszustwo to oszustwo. Co więcej, sam szef ADAC przyznał, że nie może wykluczyć takich sytuacji w przeszłości.
Z pewnością zdobycie tytułu najpopularniejszego auta w Niemczech przed aferą było sporym prestiżem i rewelacyjnym bonusem marketingowym, ale po ujawnieniu skandalu z ustawianymi konkursami, każda taka nagroda jest kulą u nogi producenta. Nic więc dziwnego, że wszyscy laureaci nagrody sprzed lat czyli Grupa Volkswagena oraz koncern Daimler ogłosili, że zrzekną się nagrody i zwrócą ją do ADAC.
Ponadto od momentu, gdy oczy większości miłośników motoryzacji skupiły się na firmie ADAC, na światło dzienne wychodzą inne, równie ciekawe "atrakcje". Czy to początek końca niemieckiej firmy oraz innych plebiscytów na najpopularniejsze auta? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?