Nie dojdzie do fuzji FCA i Renault? Powodem francuski rząd
Fiat Chrysler Automobiles wycofał swoją ofertę złożoną pod koniec maja, która dotyczyła fuzji z Renault. Krok włosko-amerykańskiego koncernu był najprawdopodobniej podyktowany kolejnym odroczeniem decyzji przez francuską firmę na wniosek zasiadających w Radzie Dyrektorów przedstawicieli francuskiego rządu.
Przypomnijmy, że z propozycją fuzji wyszedł koncern FCA 27 maja. Gdyby doszło do połączenia obu firm, z których każda miałaby po 50% udziałów w nowym holdingu, powstałaby trzecia co do wielkości firma motoryzacyjna na świecie.
Od początku złożenia propozycji fuzji przez koncern Fiat Chrysler spotykała się ona z przeciwnościami. Zarząd Renault nie był w stanie podjąć decyzji, gdyż znajdujący się w niej przedstawiciele francuskiego rządu prosili o odroczenie głosowania w tej sprawie na kolejne spotkania.
Obecnie państwo francuskie posiada 15% akcji w Renault. Gdyby doszło do połączenia z FCA, ten udział uległby zmniejszeniu, natomiast władze francuskie chciałyby mieć miejsce w zarządzie nowej firmy i generalnie większy wpływ nad nowym koncernem. Co ciekawe, w oficjalnych wypowiedziach przedstawiciele rządu opowiadają się za fuzją.
Niejasna jest także kwestia Nissana i Mitsubishi w nowej firmie. Renault posiada 43,4% akcji Nissana, podczas gdy japońska firma posiada 15% udziałów w Renault, a także 34% udziałów w Mitsubishi. Japończycy nie określili się do tej, czy chcieliby uczestniczyć w nowym koncernie, czy też są jemu przeciwni. Podczas spotkania zarządu przedstawiciele Nissana wstrzymali się od głosu. Gdyby doszło do połączenia, do którego poza FCA i Renault weszłyby także Nissan i Mitsubishi, wówczas taki koncern ze sprzedażą na poziomie 15 milionów samochodów rocznie byłby największą firmą motoryzacyjną.
Nie wiemy, czy decyzja FCA o zerwaniu rozmów jest ostateczna, czy też jest kolejnym etapem negocjacji. Decydujące okażą się najbliższe dni. Przypomnijmy, że Fiat Chrysler już od pewnego czasu poszukuje strategicznego partnera, dlatego ostrożnie należy podejść do tak szybkiego zerwania rozmów.