Nie będzie Opla Monzy. PSA się nie zgadza
Wciąż z niecierpliwością czekamy na ogłoszenie szczegółowych planów rozwoju marki Opel wraz z siostrzaną marką Vauxhall pod rządami francuskiego koncernu PSA. Wprawdzie na detale musimy jeszcze poczekać, ale już docierają do nas pierwsze informacje. Jedną z nich jest rezygnacja z wprowadzenia na rynek dużego SUV-a na bazie Insignii. Przynajmniej na razie.
Dla Opla w tej chwili najważniejsze wydają się dwa crossovery - Crossland X oraz Grandland X, który wchodzi do sprzedaży jesienią tego roku, oraz nowa generacja Corsy, nad którą prace powinny się już zacząć. Pierwotnie model ten miał być zbudowany jeszcze na bazie platformy od General Motors, ale najprawdopodobniej skończy się na technologii zapożyczonej od francuskich marek.
W planach, ogłoszonych podczas wystawy w Paryżu w 2016 r., a więc jeszcze za czasów General Motors, do oferty miał dołączyć duży SUV zbudowany na bazie tej samej płyty podłogowej co nowa generacja Insignii. W kuluarach mówiło się, że bardzo prawdopodobna dla tego modelu jest nazwa Monza. Duży SUV miał być produkowany w Russelsheim i miał stanowić odpowiedź na duże zainteresowanie tego typu modelami.
W Oplu nie ma już jednak Karla-Thomasa Neumanna, ówczesnego szefa niemieckiej marki, nie ma więc planów wprowadzenia Monzy. A przynajmniej w planowanej formie. Wszystkie nowe modele Opla mają być produkowane już na platformach podłogowych francuskiego koncernu. Pomysł z SUV-em na bazie Insignii na pewno więc nie przejdzie. Być może rozwiązaniem będzie duży SUV na bazie architektury EMP2.
Tego jednak dowiemy się w najbliższej przyszłości. Nowe władze marki, z Michaelem Lohschellerem na czele, zapowiedziały na początku sierpnia, że w ciągu 100 dni przedstawią plan rozwoju Opla i Vauxhalla. Wiemy jedynie, że chodzi o przywrócenie zyskowności ze sprzedaży nowych marek w strukturze PSA. Z ciekawością oczekujemy teraz na informacje odnośnie nowych modeli. Póki co Monza będzie musiała chyba poczekać na swoją kolej.