Nie będzie Fiesty RS...(?)
Choć o małym hot-hatchu Forda mówiło się już od ponad roku, wydaje się, że jednak nic z tego nie będzie. Ford szykuje za to kilka innych sportowych odmian swoich modeli.
Zgodnie z ostatnimi spekulacjami, jakie można było znaleźć w zagranicznych mediach, Ford Fiesta RS miał być napędzany 1,6-litrowym silnikiem benzynowym, a więc tym samym, jaki znajdziemy w Fieście ST, ale podkręconym aż do 246 KM maksymalnej mocy. Oczywiście zmian w stosunku do Fiesty ST czy pozostałych cywilnych odmian małego Forda miało być dużo więcej, począwszy od bardziej agresywnego wyglądu, poprzez zmiany w kabinie, aż po inne zawieszenie czy układ hamulcowy.
Teraz jednak już wiemy, iż najprawdopodobniej informacje nt. Fiesty RS nie wyjdą poza sferę spekulacji. Potwierdził to Tyrone Johnson, szef inżynierów sportowego działu Forda (Ford Performance). Według Johnsona jego dział pracuje nad różnymi sportowymi modelami, ale wśród nich nie ma Fiesty. Powiedział również, że jedna ze starszych rangą osób w koncernie definitywnie zaprzeczyła takim planom. Nie wiemy, czy zatem wcześniejsze pogłoski nt. Fiesty RS były zwykłymi wymysłami medialnymi, czy może coś jednak spowodowało przerwanie projektu pt. Fiesta RS. Efekt, bądź co bądź, jest taki sam i fanom szybkiej Fiesty pozostaje jedynie wersja ST o mocy 182 KM i z maksymalnym momentem obrotowym na poziomie 240 Nm.
Johnson zapowiedział jednocześnie, iż jego dział pracuje nad siedmioma sportowymi odmianami modeli Forda, które powinny pojawić się na rynku jeszcze w tej dekadzie. Wśród nich ma pojawić się nowy model o wysokich osiągach.
Wspomniana siódemka obejmuje z pewnością takie modele jak Focus RS, całkowicie nowy GT, F-150 Raptor oraz Mustang Shelby GT350/350R. Według zagranicznych mediów tym "nowym modelem o wysokich osiągach" mógłby być Shelby GT500, który na rynku miałby zadebiutować w 2018 r. i miałby być napędzany 3,5-litrową jednostką EcoBoost V6 z Forda GT o mocy ponad 600 KM. Mamy nadzieję, że tym razem na spekulacjach prasowych się nie skończy.