Naszpikowane elektroniką zapowiedzi Defendera 2015 - Land Rover
Land Rover produkuje Defendera od niemalże 30 lat. I choć w ciągu tych kilku dekad terenówki przeistoczyły się z wołów roboczych w luksusowe auta na autostradę, brytyjski off-roader do dziś zachował swój toporny, ale solidny charakter. To się jednak zmieni.
Słynny producent samochodów terenowych szykuje się do wprowadzenia na rynek w 2015 roku następcy Defendera. Jak będzie wyglądać i co będzie oferować, tego dowiemy się w przyszłości, ale już teraz możemy przyjrzeć się jego prototypowym wersjom, a dokładnie modelom DC100 i DC100 Sport.
Oba z konceptów doczekały się swoich premier przy okazji rozpoczęcia salonu IAA 2011 we Frankfurcie. Oba łączy również „pudełkowaty” kształt nadwozia oraz detale stylistyczne typowe dla najnowszych Land Roverów. Różnice między prototypami widać po górnej części karoserii (Sport pozbawiony jest dachu) i tylnej klapie (w Sporcie brak tam koła zapasowego).
Do napędu DC100 i DC100 Sport wykorzystano 2-litrowe, 4-cylindrowe silniki – jeden benzynowy i jeden wysokoprężny. Jednostki te zaopatrzono w system Start-Stop i połączono z 8-stopniową skrzynią biegów. Zastosowano również napęd na cztery koła z układem umożliwiającym odłączenie napędu jednej osi w celu oszczędzania paliwa.
Na wyjazdy w teren, koncepcyjne Land Rovery zostały „uzbrojone” w system Terrain Response dostosowujący ustawienia układu napędowego do warunków drogowych, technologię Terrain-i skanującą przeszkody znajdujące się przed pojazdem oraz układ Wade Aid wykorzystujący sonar do sprawdzenia głębokości wody. Elementy te może i są innowacyjne, ale czy kultowemu Defenderowi są aby na pewno potrzebne?