Najbardziej zaawansowane technologicznie Infiniti
Napęd hybrydowy albo wyłącznie elektryczny, do tego szereg rozwiązań z zakresu tzw. autonomicznej jazdy - to najczęściej pojawiające się atrybuty współczesnych modeli. Z całą pewnością znajdziemy je również w tajemniczym póki co modelu Infiniti, który zostanie zaprezentowany podczas wystawy samochodowej w Los Angeles i który ma być najbardziej zaawansowanym technologicznie modelem w historii tej marki.
Szkic, który i tak nie zdradza kształtu całego nadwozia, do tego dwie zdawkowe informacje - to niewiele, by móc coś więcej powiedzieć o tym modelu. Wiemy jedynie, że jego oficjalna premiera będzie miała miejsce pod koniec listopada na wystawie Los Angeles Auto Show i że ma być to najbardziej zaawansowany technologicznie model Infiniti, jaki kiedykolwiek powstał.
Patrząc na kształt dachu nowego modelu raczej jesteśmy pewni, że nie chodzi tu o nowe QX80, które zresztą ma zostać zaprezentowane nieco wcześniej, bo 14 listopada podczas Dubai Motor Show. Z opublikowanego rysunku można wnioskować, że może to być model o nadwoziu typu shooting brake. Stawiamy więc, że chodzi raczej o pojazd koncepcyjny, niż wersję produkcyjną.
Infiniti zapowiedziało niedawno, że pokaże niebawem sportowy model z napędem elektrycznym. Jednak najprawdopodobniej będzie miało to miejsce w styczniu na wystawie samochodowej w Detroit.
Być może przygotowany na wystawę w LA koncept będzie rozwinięciem prototypu Emerg-E, jaki został zaprezentowany w 2012 r. i jest szykowany do wprowadzenia na rynek w 2019 r. Jeśli tak będzie w rzeczywistości, będzie to oznaczało, że nie będzie miał on nic wspólnego z żadnym istniejącym obecnie modelem ani marki Infiniti, ani też Nissan. Zapewne część użytej w tym koncepcie technologii będzie pochodzić z zaprezentowanego w tym roku w Pebble Beach modelu Prototype 9.
Mamy jednak nadzieję, że zostaniemy zaskoczeni sporą ilością ciekawych rozwiązań. W końcu na miano najbardziej zaawansowanego modelu w historii marki trzeba sobie zasłużyć. Bez względu na to, o jaką marką miałoby to chodzić.