Na szybszy rozwój sieci punktów ładowania prądu musimy poczekać do przyszłej dekady
Brak rozwiniętej sieci punktów ładowania energii elektrycznej to w tej chwili jeden z głównych problemów dynamicznego rozwoju rynku elektromobilności. Sytuacja ta powinna się zmienić w przyszłej dekadzie, kiedy to zacznie obowiązywać tzw. dyrektywa budynkowa, która zakłada budowę punktów ładowania pojazdów elektrycznych w budynkach wielorodzinnych.
Według założeń ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych do końca obecnej dekady powstanie w naszym kraju niemal 7 tys. ogólnodostępnych punktów ładowania samochodów elektrycznych, z czego ok. 1300 w samej Warszawie. Sceptycznie do tych planów podchodzi jednak Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, wg którego pozostało zbyt mało czasu na budowę takiej sieci. Tym bardziej, że powstaje ona praktycznie od zera.
Obecnie w Polsce mamy łącznie ok.150 takich punktów, które spełniają odpowiedni standard. Wg PSPA równolegle do rozwoju publicznej sieci powinna rozwijać się także prywatna sieć punktów ładowania.
W polskich realiach większość terenów silnie zurbanizowanych stanowią budynki wielorodzinne. Z tego względu zapewnienie ich mieszkańcom możliwości ładowania e-samochodów stanowi kluczowe wyzwanie, które tak naprawdę określi tempo i zasięg rozwoju elektromobilności w Polsce.
– Umożliwienie ładowania w budynkach wielorodzinnych jest kluczowe, bo w przeciwnym razie korzystanie z aut elektrycznych będzie przywilejem wyłącznie zamożnych, posiadających własną posesję czy garaż – ocenia obecną sytuację Maciej Mazur z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Z problemem tym próbuje się mierzyć Komisja Europejska, proponując nowelizację tzw. dyrektywy budynkowej (EPBD). Wg niej należy obowiązkowo wprowadzić w nowobudowanych i podlegających ważniejszej renowacji budynkach użyteczności publicznej (biurowce, szkoły itp.) punkty ładowania energii elektrycznej dla co najmniej 10 proc. miejsc parkingowych. Od 2025 r. wszystkie tego typu budynki powinny posiadać taką liczbę punktów ładowania.
Z kolei w przypadku budynków mieszkalnych, które posiadają więcej niż 10 miejsc parkingowych, KE chce wprowadzić obowiązkowe okablowanie, które umożliwiłoby podłączenie ładowarek dla wszystkich miejsc parkingowych.
W projekcie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych (art. 19) przewidziano, że stanowiska postojowe zlokalizowane przy budynkach użyteczności publicznej oraz budynkach mieszkalnych wielorodzinnych powinny być projektowane i budowane w ten sposób, by zapewnić odpowiednią moc przyłączeniową pozwalającą wyposażyć je w ogólnodostępne punkty ładowania o mocy przynajmniej 3,7 kW. Dotyczyć ma to tylko nowych budynków, jest to więc ograniczenie w stosunku do propozycji KE. Kierując się de facto zapotrzebowaniem rynku, Minister Energii w drodze rozporządzenia ma decydować, jak tę moc obliczać i ile takich miejsc ma powstawać.
W opinii PSPA odpowiednie przystosowanie budynków wielorodzinnych do instalacji punktów ładowania e-samochodów będzie mieć decydujące znaczenie dla zaspokojenia przyszłych potrzeb związanych z ładowaniem samochodów elektrycznych. Świadczą o tym doświadczenia norweskie, czy holenderskie, czyli tych krajów, które silnie postawiły na rozwój elektromobilności.
– Władze miejskie Oslo, już w 2012 r. w celu promocji i upowszechnienia e-smochodów wprowadziły przy wsparciu państwowego funduszu subsydia w wysokości ok. 1300 euro na instalację stacji ładowania w prywatnych budynkach wielorodzinnych. Podobne rozwiązania stosowane są również w Holandii. Wprowadzenia przepisów dotyczących okablowania nowo budowanych budynków domaga się z także niemiecka Narodowa Platforma Elektromobilności, najważniejsza organizacja ekspercko-branżowa w Niemczech – mówi Maciej Mazur.
Zdecydowana większość użytkowników samochodów elektrycznych w Europie ładuje swoje pojazdy w miejscu zamieszkania i takie są oczekiwania potencjalnych nabywców e-samochodów. Trend ten potwierdzają także badania przeprowadzone przez Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych. Kierowcy, którzy rozważają w przyszłości zakup pojazdu elektrycznego, w zdecydowanej większości (83 proc.) są zdania, że najchętniej ładowaliby go w nocy we własnym domu, np. na parkingu przed blokiem lub w garażu podziemnym. Pozostawianie auta poza domem lub takie organizowanie sobie dnia, żeby wygospodarować np. godzinę tylko na ładowanie w centrum miasta, uważają za dysfunkcjonalne (78 proc.).