Na niemieckich autostradach nie będzie jednak ograniczenia prędkości
Podczas zeszłotygodniowego głosowania w Bundestagu odrzucona została propozycja wprowadzenia ograniczeń prędkości na niemieckich autostradach. Tym samym pozostaną one jedynymi w Europie, gdzie na wielu odcinkach będzie można rozpędzić się do maksymalnych prędkości, z jakimi są w stanie poruszać się samochody.
Pomysłodawcą wprowadzenia ogólnokrajowego ograniczenia prędkości na autostradach do 130 km/h była Parta Zielonych, która argumentowała to nie tylko kwestiami bezpieczeństwa, ale również ekonomicznymi (niższe prędkości, to niższe spalanie), a przede wszystkim ekologicznymi (mniejsze zanieczyszczenie powietrza oraz niższy hałas). Co więcej, prędkość 130 km/h miała być maksymalną, jaką by dopuszczało niemieckie prawodawstwo bez względu na rodzaj drogi.
Propozycja ta spotkała się z ogromnym poruszeniem – i to nie tylko w niemieckim parlamencie oraz mediach, ale również całym społeczeństwie. Co więcej, sporo się o niej dyskutowało także poza granicami Niemiec. Przeciwnicy wprowadzenia ograniczenia twierdzili, że autostrady należą do najbezpieczniejszych dróg i odestek wypadków na nich należy do najniższych. Niemieckie Ministerstwo Środowiska stwierdziło ponadto, że ograniczenia prędkości nie wpłynie znacząco na ślad węglowy w całym kraju.
W efekcie podczas czwartkowego głosowania projekt upadł i to znaczącą większością głosów. Przeciw wprowadzeniu ograniczeń głosowało 498 członków Bundestagu, a za limitem prędkości opowiedziało się 126 posłów.