Na cztery łapy.
Volkswagen wybierając termin jazd testowych Passata 4Motion miał wielki fart. Ogromne opady śniegu, wiatr, zaspy na drogach i połamane drzewa to efekt zawiei śnieżnej, która miała miejsce w przeddzień naszego spotkania. Niby niedobrze, ale tak naprawdę to zależy, dla kogo.
<b>Volkswagen wybierając termin jazd testowych Passata 4Motion miał wielki fart. Ogromne opady śniegu, wiatr, zaspy na drogach i połamane drzewa to efekt zawiei śnieżnej, która miała miejsce w przeddzień naszego spotkania. Niby niedobrze, ale tak naprawdę to zależy, dla kogo. </b><br />
<p class=maintext>Z całą pewnością kierowca wsiadający do Passata z napędem na cztery koła nie martwi się śniegiem na drodze, a wręcz przeciwnie, organizatorzy mogą być dumni z takiej „organizacji pogody". Napęd na cztery koła rozdziela sprzęgło Haldex. System przystosowuje moment obrotowy silnika do warunków drogowych i rozdziela go w zależności od potrzeb na każde z czterech kół. Podczas codziennej jazdy 90% mocy przekazywane jest na przednią oś, 10 na tył. W sytuacjach utraty przyczepności nawet 100% mocy może trafić na koła tylne. Silniki to 2.0 FSI o mocy 150KM i diesel 2.0 TDI/140KM. Niedługo w ofercie pojawi się także jednostka 3.2 V6 FSI o mocy 250 KM. Do najmocniejszego silnika przeznaczona będzie skrzynia DSG. Najtańszy Passat 4Motion kosztuje 95 690zł. </p>
<p class="rgh"><strong>Amadeusz Sejud</strong></p>