Motoryzacyjne nowości na targach CES 2018
Choć odbywające się w Las Vegas targi elektroniki użytkowej CES to miejsce, gdzie prezentowane są najnowocześniejsze osiągnięcia z szeroko pojętej elektroniki (komputery, telefony, a nawet zegarki), to nie brak również rozwiązań, które są tworzone głównie z myślą o branży motoryzacyjnej. Co więcej, niektórzy producenci to właśnie w Las Vegas zdecydowali się na pokazanie swoich nowych modeli.
Od kilku już lat targi elektroniki użytecznej CES, jakie co roku odbywają się w Las Vegas, przyciągają coraz bardziej gremialnie również firmy działające na co dzień w branży motoryzacyjnej. Niektóre z zaprezentowanych nowinek już niebawem pojawią się w modelach produkcyjnych, a na niektóre będziemy musieli poczekać nieco dłużej. Są i takie, które z dzisiejszej perspektywy wydają się mało realne, by mogły na stałe zagościć w samochodach, jednak patrząc na obecny postęp technologiczny nie można chyba niczego być pewnym.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze, naszym zdaniem, premiery wystawy CES z branży motoryzacyjnej.
Hyundai Nexo
O wodorowym modelu Hyundaia już pisaliśmy. Potwierdza on dobitnie, że Koreańczycy jako jeden z niewielu koncernów stawia dziś całkiem poważnie na napęd wykorzystujący ogniwa paliwowe. To już kolejna odsłona modelu, który będzie się poruszał na paliwie wodorowym. W stosunku do poprzednika (Tucsona FCEV) Hyundai Nexo będzie mógł się pochwalić większym zasięgiem, większą mocą, mniejszą masą i w efekcie krótszym czasem rozpędzenia się do prędkości 100 km/h. Koreańczycy nie zdradzają, kiedy Nexo pojawi się na drogach. Zapewne na początku będzie oferowany w formie leasingu w wybranych miejscach, jednak do 2025 r. być może trafi już do seryjnej produkcji.
Volkswagen I.D. Buzz
Koncepcyjny model Volkswagena ma być spadkobiercą popularnego Ogórka (Transportera T1), jednak w całkowicie odmiennej postaci. I nie chodzi tu tylko o wygląd zewnętrznych.
I.D. Buzz powstał przy współpracy Volkswagena z Nvidia, czego efektem jest nowoczesna technologia, jaka zagościła w prototypowym modelu. Asystent kierowcy np. będzie wykorzystywał sztuczną inteligencję, dzięki czemu będzie pomagał kierowcy w oparciu o informacje zebrane przez czujniki znajdujące się w i na aucie. Z kolei dzięki technologii „deep learning” („głębokiego uczenia”) będzie sam potrafił precyzyjnie oceniać sytuacje na drodze i analizować zachowanie innych uczestników ruchu.
Wśród nowatorskich funkcjonalności pojawiły się także funkcja otwierania samochodu po rozpoznaniu twarzy właściciela, wysyłanie sygnałów ostrzegawczych dla rowerzystów, uruchamianie różnych funkcji we wnętrzu auta przy pomocy gestów i poleceń głosowych oraz śledzenie wzroku kierowcy, by przedstawić mu sygnały ostrzegawcze, gdy w danej chwili koncentruje się na czymś innym.
Byton
Model ten jest bez wątpienia największą niespodzianką tegorocznej edycji wystawy CES. Przygotowany przez chiński start-up Byton to elektryczny i zarazem autonomiczny crossover. Co więcej, już w przyszłym roku ma się on pojawić w sprzedaży na swoim rodzimym rynku, a pod koniec obecnej dekady spróbuje również zaatakować inne rynki, w tym amerykański oraz europejski. Koncepcyjny model robi spore wrażenie, zarówno pod względem stylistycznym, jak i zastosowanej technologii.
Wnętrze zdominowane zostało przez olbrzymi wyświetlacz systemu multimedialnego, na którym podróżujący będą mogli oglądać np. filmy. Co ważne, tyczy się to także kierowcy. Byton jest bowiem autonomicznym pojazdem z tzw. czwartego poziomu autonomiczności. Oznacza to, że pojazd może się poruszać całkowicie bez udziału kierowcy, który może okazać się niezbędny tylko w określonych warunkach. Na rynku nie ma jeszcze modeli na tym poziomie autonomiczności. Najbardziej zaawansowany pod tym względem model, czyli nowe Audi A8, zdołało osiągnąć trzeci poziom autonomiczności. Jeśli więc faktycznie chiński crossover posiada taką funkcjonalność, może to oznaczać, że wszystkie światowe koncerny motoryzacyjne, ale nie tylko, przegrywają obecnie w wyścigu z bliżej nieznanym chińskim start-upem.
Poza wspomnianym olbrzymim wyświetlaczem w aucie znajduje się jeszcze jeden ekran, zintegrowany z kierownicą. To poprzez niego kierowca będzie mógł regulować ustawienia wszystkich urządzeń pokładowych (klimatyzacji, nawigacji, ustawień foteli itp.). Sam dostęp do auta ma się odbywać poprzez odczyt rysów twarzy, co sprawi, że niepotrzebne będą klasyczne kluczyki. Auto także, rozpoznawszy kierującego, będzie znało jego upodobania, ustawienia foteli, nawiewu, odwiedzanych wcześniej miejsc i automatycznie dostosuje wszystkie niezbędne parametry.
Ponieważ Byton ma już w przyszłym roku zadebiutować na rynku, poznaliśmy już sporo szczegółów technicznych. Auto ma być dostępne z dwoma wersjami układu napędowego. Podstawowa odmiana, z napędem na tylne koła, będzie dysponować mocą 270 KM i będzie w stanie przejechać bez konieczności doładowywania baterii nawet 400 km. Wariant z większymi bateriami pozwoli na pokonanie dystansu 520 km, silnik będzie generować aż 470 KM.
Kia Niro EV
Targi w Las Vegas są także okazją do prezentacji kolejnego wcielenia Kii Niro. Po wersjach hybrydowej oraz hybrydowej plug-in przyszła kolej na model w pełni elektryczny. Układ napędowy, w skład którego wchodzą baterie litowo-polimerowe oraz silniki elektryczne, pozwoli pokonać dystans ponad 380 km i będzie generować moc 201 KM. Zmianom, w stosunku do hybrydowych odmian, poddane zostało również wnętrze Niro EV. Najważniejszą wydaje się możliwość sterowania za pomocą gestów, jednak tylko przez osoby, które wcześniej zostały "autoryzowane" po rozpoznaniu twarzy kierowcy.
Toyota Platform 3.0
Ta koncepcyjna Toyota to pokaz aktualnych możliwości japońskiego koncernu w dziedzinie pojazdów autonomicznych. Model opracowany przez zespół Toyota Research Institute powstała na bazie Lexusa LS. Platform 3.0 wykorzystuje system Luminar Lidar o zasięgu 200 metrów, pracujący w pełnym zakresie 360 st. W poprzedniej wersji auta system monitorował tylko przestrzeń z przodu auta. Zamontowany na dachu Luminar Lidar składa się z czterech czujników o wysokiej rozdzielczości, które precyzyjnie wygrywają przeszkody w otoczeniu, w tym także ciemne obiekty. Dodatkowe czujniki o krótkim zasięgu zostały umieszczone bliżej ziemi z czterech stron samochodu – po bokach i w zderzakach. Służą do wykrywania małych, nisko położonych przeszkód, np. dzieci, zwierząt, a nawet gruzu na drodze.
Produkcja samochodów Platform 3.0 rozpocznie się wiosną tego roku, przy ośrodku badawczo-rozwojowym Toyota Motor North America. Ich liczba nie będzie wielka ze względu na bardzo szybkie postępy w badaniach. To pozwoli na większą elastyczność w instalowaniu nowych technologii, które na pewno pojawią się już niedługo.
Harman
Kabina przyszłości. Tak w wielkim skrócie można określić zaprezentowane przez firmę Harman podczas wystawy CES wnętrze samochodu. Według twórców tej kabiny przyszłość motoryzacji będzie szła w parze z dynamicznym rozwojem multimedialności. Dlatego też kabina przyszłych samochodów będzie zdominowana przez różnego rodzaju wyświetlacze. Centralnie umieszczony, ciągnący się od zegarów do nawiewów po stronie pasażera, ekran QLED będzie składał się z wielu mniejszych ekranów. Te w części bliżej kierowcy pokazywałyby np. ustawienia nawigacji czy innych ważnych podczas jazdy parametrów. Natomiast w tym samym czasie pasażer w swojej części wyświetlacza QLED mógłby oglądać film bądź serfować po internecie.
Małe ekrany znalazły się także w miejscu sterowania klimatyzacją i nawiewami, jednak największe wrażenie robi duży ekran na podsufitce. Rozwiązanie nazwane MoodRoof będzie dopasowywać obrazy oraz muzykę do nastroju podróżujących, dzięki czemu zapewni lepszy relaks podczas dłuższych podróży.
Mercedes MBUX
Niemiecka marka w Las Vegas zademonstrowała nową generację multimedialnego systemu MBUX (Mercedes-Benz User Experience). Nowe rozwiązanie ma być bardziej intuicyjne w obsłudze i jednocześnie bardziej inteligentne. Według zapewnień pojawi się już w tym roku, a pierwszym modelem, który je otrzyma, będzie nowa Klasa A. MBUX, wykorzystujący elementy sztucznej inteligencji, będzie się uczył zachowań kierowcy i dzięki temu szybciej będzie w stanie dokonać odpowiednich ustawień. Najważniejszym elementem nowego systemu będzie duży wyświetlacz, sterowany dotykowo. Jednak, aby nie rozpraszać za bardzo kierowcy podczas jazdy, zmian w ustawieniach nawigacji czy systemu audio będzie mógł dokonywać również za pomocą touchpada oraz specjalnego przycisku na kierownicy.
Nissan B2V
O ile powyższe rozwiązania jesteśmy w stanie sobie wyobrazić i przyjąć do wiadomości, że prędzej bądź później pojawią się w oferowanych w sprzedaży modelach, to już pomysł Nissana wydaje się całkowitym science-fiction.
Opracowana technologia Brain-to-Vehicle (B2V) zapowiada przyspieszenie czasu reakcji kierowcy i umożliwia stworzenie samochodów posiadających zdolności adaptacyjne z myślą o zapewnieniu większej przyjemności z jazdy. To rozwiązanie jest wynikiem badań nad wykorzystaniem technologii dekodowania sygnałów wysyłanych przez mózg do przewidywania czynności, które wykona kierowca, jak również do wykrywania jego dyskomfortu.
Technologia Nissana B2V jest pierwszym na świecie systemem tego rodzaju. Kierowca ma na sobie urządzenie mierzące aktywność fal mózgowych, która jest następnie analizowana przez autonomiczne systemy. Antycypując zamiar wykonania ruchu, systemy mogą przystąpić do wykonania czynności – jak przekręcenie kierownicy czy zmniejszenie prędkości – o 0,2 do 0,5 s szybciej od kierowcy i to zazwyczaj w niezauważalny sposób.