Moda na ekologię.
Ostatnio coraz częściej mamy do czynienia z producentami pokazującymi projekty aut, które mają nie szkodzić środowisku. Spotykamy się z silnikami na wodór i coraz częściej silnikami elektrycznymi.
<b>Ostatnio coraz częściej mamy do czynienia z producentami pokazującymi projekty aut, które mają nie szkodzić środowisku. Spotykamy się z silnikami na wodór i coraz częściej silnikami elektrycznymi.</b><br />
<p class=maintext>Te ostatnie pojawiając się w sprzedaży robią furorę, a mowa tu o Toyocie Prius budzącej zachwyt w Stanach Zjednoczonych. Właściwie nie można mieć nic przeciwko, jednak obawy o zatracenie piękna motoryzacji stawiają nas naprzeciw tym „odkurzaczom". Model RX400h Lexusa jest uważany przez fanów motoryzacji za samochód wprowadzający nowe standardy w dziedzinę hybrydów gdyż jako pierwszy, w odróżnieniu od Priusa, jeździ i jest poręczny jak konwencjonalny samochód. W Genewie nie mogło zabraknąć i tego tematu. Poruszył go Fiat prezentując Pandę Hydrogen. Fiat zastosował ogniwa paliwowe, gdzie tlen i wodór reagują ze sobą, wytwarzając energię elektryczną. Silnik elektryczny Pandy posiada moc 90 KM i osiąga prędkość maksymalną 130 km/h. Do 50km/h rozpędza się 5 s. Samochód ma być jeszcze bardziej oszczędny za sprawą opracowanych elementów poprawiających jego dynamikę. Pandę Hydrogen może zobaczymy już pod koniec 2006 roku jednak, szersze zastosowanie hybrydy znajdą dopiero za kilkanaście lat może wtedy te samochody będą warte uwagi, bo taka Panda, co to za auto?</p>
<p class="rgh"><strong>Amadeusz Sejud</strong></p>