MKB CLS 63 AMG P 640 - prezes będzie zadowolony
Są takie samochody, które po wyjechaniu z fabryki imponują wyglądem i osiągami. Nie inaczej było w przypadku modelu CLS 63 AMG. Mercedes z plakietką AMG po prostu musi być szybki i piękny. Mimo to firma MKB z Winnenden postanowiła poprawić i tak już świetne auto dla prezesa.
Zamożny nabywca seryjnego CLS-a 63 AMG oprócz pięknego nadwozia i luksusowego wnętrza otrzymuje potężny silnik o tajemniczym oznaczeniu M157. Co kryje się pod tym kodem? Otóż jest to motor V8 o objętości skokowej 5,5 l, wspomagany przez dwie turbosprężarki w układzie równoległym. Jaka moc drzemie pod maską?
Otóż silnik ten dysponuje mocą wynoszącą 525 KM w normalnej wersji i 544 KM z pakietem Performance. Słabsza odmiana posiada moment obrotowy o wartości 700 Nm w zakresie od 1750 do 5000 obr./min. Mimo swojej niemałej wagi wynoszącej 1870 kg auto do 100 km/h przyspiesza całkiem sprawnie...
Szczerze? Ta wielka szafa mknie do pierwszej setki w czasie w 4,40 s, a prędkość maksymalna za sprawą elektronicznej smyczy została ograniczona do 250 km/h. Bez ogranicznika, prezes na tylnym siedzeniu z pewnością dostałby zaburzeń jelitowych spoglądając na prędkościomierz, który z łatwością przekroczyłby 300 km/h.
Dla kogo więc przygotowano wersję MKB? Z pewnością nie dla właściciela piekarni, gdyż zdaniem tunera osiągi są sporo lepsze od pojazdu fabrycznego. Na dobrą sprawę, wystarczyło zmodyfikować oprogramowanie silnika Mercedesa, by wycisnąć z motoru sporo więcej koni. Podobno wszystkie seryjne części są na tyle wytrzymałe, że nie ma potrzeby ich wymieniać.
Z silnika M157 wyciśnięto moc 640 KM przy 5700 obr./min i maksymalny moment obrotowy o wartości 1000 Nm, dostępny przy 2000-4200 obr./min. Takie parametry sprawiają, że pierwsza setka osiągana jest już po 4,10 sekundy, a prędkość maksymalna, o ile prezes pozwoli, przekracza 340 km/h. Niestety warunkiem jest założenie na koła opon, które są w stanie wytrzymać tę prędkość.
Tuner oprócz gmerania w oprogramowaniu postanowił zmienić nieco wygląd auta. Standardowe felgi ustąpiły miejsca firmowym Alpha III o średnicy 20 cali. Nie ma bliższych informacji na temat ich szerokości ani opon, jakie na nie wciśnięto. Wiadomo za to, że dostępne są także 19-calowe obręcze o tym samym wzorze. No i tu pojawia się problem, gdyż wzór, naszym skromnym zdaniem, kompletnie nie pasuje do tego wozu. Ale o gustach się nie dyskutuje.