Minivan w "elektryku" - Mercedes B Electric Drive
Ponad 1,7 miliona złotych - właśnie tyle trzeba zapłacić za SLS-a AMG w wersji Electric Drive. Na szczęście, Mercedes zdaje sobie sprawę, że niewiele osób zwykło widywać taką kwotę na swoim koncie bankowym. Właśnie dlatego, aby spopularyzować swoje elektryczne dzieła, niemiecki producent ujawnił ten model.
Mowa o klasie B Electric Drive, czyli "elektryku" opartym o kompaktowego minivana. Choć na razie to prototyp, Mercedes już zapowiada jego produkcyjną odmianę - światło dzienne ujrzeć ma za dwa lata. Póki co, prezentuje studyjny model odwiedzającym Salon Samochodowy w Paryżu.
Podobnie jak supersportowy "brat" spod znaku SLS AMG, kompaktowy Mercedes przyciąga publiczność paryskich targów swoją efektowną kolorystyką - na specjalnie przygotowany, niebieski lakier trudno nie zwrócić uwagi. Co ciekawe, poza nim auto niełatwo odróżnić od seryjnej B-klasy.
"Sercem" nowej propozycji spod znaku trójramiennej gwiazdy jest elektryczny motor o mocy 134 KM i momencie obrotowym sięgającym 310 Nm. Dzięki tym wartościom, przyspieszenie do "setki" nie trwa długo (bo niecałe 10 sekund), a prędkość maksymalna wystarcza na polską autostradę (wynosi bowiem 150 km/h).
Baterie Mercedesa klasy B Electric Drive umieszczone zostały w specjalnie wydzielonej przestrzeni pod podłogą kabiny pasażerskiej, dzięki czemu - jak gwarantuje producent - nie wpłynęły na przestrzeń dla podróżnych. Znacznie ważniejszy jest fakt, że pojemność baterii wystarcza na przejechanie 200 km na jednym ładowaniu.
Sam proces ładowania może odbywać się przy użyciu zwykłego gniazdka 230V lub za pomocą stacji szybkiego ładowania. Ta ostatnia po godzinie ładowania pozwala przejechać 100 km.