Mercedesy AMG z V12 bezpiecznie przez min. 5-6 lat
W dobie wszędobylskiego downsizingu, fani prawdziwej, staroświeckiej motoryzacji obawiają się o kultowe jednostki napędowe. Jeśli ktoś jest miłośnikiem modeli z serii AMG, może spać spokojnie jeszcze przez co najmniej 5 lat - V12 nie zniknie z oferty.
Jeśli oddział AMG wszedłby w posiadanie prawdziwych "ekologów", pod maską mielibyśmy jednostki czterocylindrowe z czterema turbosprężarkami o pojemności 1,6-litra. Na szczęście szef AMG, Ola Kallenius powiedział, że nie zrezygnuje z silników V12 przez co najmniej 5, nawet 6 lat.
Pan Kallenius powiedział, że wprowadzone przez producenta liczne modyfikacje i usprawnienia zapewniają dalszą eksploatację i wykorzystanie tych silników przez najbliższe kilka lat. Zapewne wraz z upływem czasu naciski ekologicznego lobby będą tak silne, że AMG w końcu ulegnie i zmieni rodzaj jednostki.
Do tego czasu jednak panowie z AMG planują odpierać ataki za pomocą hybrydy. Tak, hybrydy. Ola Kallenius powiedział, że wprowadzenie hybrydy do oferty jest już tylko kwestią czasu. "Hybrydy będą nieodłącznym elementem samochodów, również sportowych." - powiedział.
Oprócz tego prezes AMG powiedział, że nie ma pośpiechu, gdyż w silnikach konwencjonalnych można wprowadzić jeszcze wiele innych modyfikacji by je usprawnić i zmniejszyć ich zużycie paliwa. A czy pod maską najmocniejszych Mercedesów pojawią się Diesle? Ola Kallenius kategorycznie obalił te mity argumentując, że jednostki wysokoprężne nie są w stanie zapewnić takiej agresywności i dźwięku, na jaki zasługują modele ze znaczkiem AMG.