Mercedes prezentuje model SL65 AMG
Mercedes prezentując model SL63 AMG na ostatnim Salonie Samochodowym w Genewie zapowiedział jednocześnie najmocniejszy model tej serii – SL65 AMG. Nowe nadwozie z aluminium i potężna kuracja odchudzająca sprawiły, że auto zrzuciło 170 kg.
Auto waży teraz 1950 kg, co i tak jest dość dużą wartością. Jednak nawet taka waga nie przeszkadza autu w osiąganiu świetnych wyników jeśli chodzi o prędkość maksymalną i przyspieszenie. Tajemnica tkwi pod maską, a tam drzemie lekko przerobiona jednostka ze starego SL65 AMG z podwójnym turbodoładowaniem.
Reasumując, za napęd nowego SL65 AMG zabrał się 6,0-litrowy silnik V12. Moc, z i tak już imponujących 603 KM podskoczyła do 621 KM dostępnych w przedziale między 4800 a 5200 obrotów na minutę. Jeśli chodzi o moment obrotowy, kierowca ma do dyspozycji aż 727 Nm dostępnych między 2300 a 4300 obrotów na minutę.
W porównaniu do modelu SL63 AMG, topowa SL65 generuje o 91 KM więcej. Jeśli jednak „słabszy model” doposażymy w pakiet Performance Package, auto będzie słabsze od opisywanego modelu jedynie o 64 KM. Warto dopłacać do SL65 AMG? Wydaje się, że tak, gdyż pod maską wyje 6,0-litrowe V12, a to spora różnica w porównaniu do 5,5-litrowej V8 z SL63.
Napęd w SL65 AMG przekazywany jest naturalnie na tylne koła za pomocą 7-biegowej skrzyni automatycznej 7G-Tronic. W opcji znalazł się również system start/stop, który pozwoli oszczędzić kilka kropel paliwa na światłach. Jeśli chodzi o osiągi, auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie około 4 sekund, co jest wynikiem lepszym o około 0,3 sekundy w porównaniu do wzmocnionej wersji SL63 AMG.
Prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h, jednak po zdjęciu kagańca niemal 2-tonowy kolos powinien rozpędzić się do ponad 300 km/h.