Mercedes GLC na wodór i ładowany z gniazdka
Mercedes zamierza już niebawem dołączyć do grona producentów oferujących samochód zasilany paliwem wodorowym. Mercedes GLC F-Cell będzie mieć jednak tę przewagę nad Toyotą Mirai i Hyundaiem ix35 Fuel Cell, iż zainstalowane w aucie baterie będzie można doładować z gniazdka domowego.
Jak do tej pory nie ma jeszcze na rynku takiego rozwiązania. Zarówno wodorowa Toyota, jak i Hyundai wykorzystują energię niezbędną do zasilania silnika elektrycznego z reakcji chemicznej, jaka zachodzi w ogniwach paliwowych, w których wodór jest przekształcany w energię elektryczną.
Dlatego też Mercedes GLC F-Cell nie będzie typowym pojazdem wodorowym. Baterie litowo-jonowe będą bowiem mogły być ładowane ze zwykłego gniazdka i przy ich pełnym naładowaniu wodorowy Mercedes będzie w stanie przejechać dystans ok. 50 km. Dzięki temu łączny zasięg tego modelu, przy zatankowanych do pełna obu zbiornikach z wodorem (w każdym zmieści się ok. 4 kg wodoru), będzie wynosił ok. 500 km.
Niemiecki koncern ze Stuttgartu nie zdradza jeszcze dokładnych szczegółów na temat swojego pierwszego wodorowego modelu typu plug-in. Nie wiemy, jaką mocą będzie dysponować taka wersja GLC, ani na jakie osiągi się ona przełoży.
Niemcy zapowiedzieli jedynie, iż na pierwszych i najważniejszych rynkach (Niemcy, Stany Zjednoczone, Japonia) GLC F-Cell pojawi się przed końcem przyszłego roku. Co ciekawe, Jurgen Schenk, szef działu odpowiedzialnego za alternatywne rodzaje napędu, zapowiedział, iż "cena tego modelu będzie w pełni akceptowalna przez klientów".
Nie tylko wodorowo prezentuje się przyszłość Mercedesa, jeśli chodzi o ekologiczne modele. Podczas jesiennej wystawy w Paryżu Daimler pokaże elektryczny koncept, który będzie stanowił zapowiedź produkcyjnego już modelu, jaki ma pojawić się w sprzedaży przed końcem obecnej dekady.