Mercedes-Benz klasy E doczeka się liftingu
Nie jest wielką tajemnicą, że największą popularnością w ofercie Mercedesa cieszy się klasa C. Nie oznacza to jednak, że producent skupia cała swoją uwagę dopieszczając i pielęgnując jedynie modele z tej półki. Dowodem na to jest lifting nieco wyższej klasy E. Co nowego szykuje dla nas niemiecki producent?
Odświeżona klasa E dostanie nieco przeprojektowany przód, oraz tylną część auta. Na dobrą sprawę, jedynie dach, przednie drzwi oraz szyby zostały nietknięte i są tożsame z tymi, które są montowane w obecnej wersji.
Sporo zmian zajdzie również w zaawansowanej elektronice. Ulepszeniu uległ słynny już system "Night Vision", dynamiczny system doświetlania zakrętów oraz oświetlenia LED, dzięki któremu nie oślepiamy kierowców jadących z naprzeciwka, inteligentny asystent pomagający utrzymać pas ruchu, a także zestaw kamer naokoło wozu.
A co znajdziemy pod maską? Wydaje się, że flagowa 5,5-litrowa jednostka V8 z modelu E63 AMG nie ulegnie zmianie, ale sporych modyfikacji możemy spodziewać się w innych wersjach. Otóż modele E500 i E550 otrzymają silnik 4,6-litra V8 o mocy od 435 koni. Oprócz tego silnik 3,5-litra V6 dostał zastrzyk mocy, dzięki czemu z 302 robi się aż 333 KM.
Na naszym rynku najtańszą wersję będzie stanowił 156-konny silnik 1,6-litra wprost z Renault. Nie chcemy być złośliwi, ale kupując Mercedesa klasy E i decydując się na czterocylindrową jednostkę z Renault trzeba być zdesperowanym. Niestety na większą porcję zdjęć poprawionej E-klasy będziemy musieli trochę poczekać.