Mercedes-Benz Klasy C - w pogoni za lekkością
Producenci tworząc nową generację modelu chcą w niej upchnąć kilka nowych rozwiązań, mocniejsze silniki i ciekawszą stylistykę w większym opakowaniu, przy jednoczesnym zrzuceniu wagi. Niestety nie zawsze idzie to w parze z rozsądkiem. Czy tak jest w przypadku modelu Mercedes-Benz Klasy C?
Mercedes-Benz Klasy C nie jest dużym autem, ale do miejskich modeli z segmentu A mu jeszcze daleko. Mimo to jest pewna kwestia, która nawiązuje do autek miejskich - zbiornik paliwa. Otóż niemiecki producent chcąc jak najlepiej wypaść w broszurach przy pozycji "Masa:" posunął się chyba o krok za daleko.
Aby ubytek masy był jak najbardziej imponujący, Mercedes-Benz Klasy C w standardowym zestawieniu ma zbiornik paliwa o pojemności zaledwie 41 litrów. Publiczną tajemnicą jest, że pomiar masy samochodu wykonywany jest zazwyczaj przy zapełnieniu zbiornika paliwa do 90 procent jego pojemności.
Mercedes zmniejszając standardowy zbiornik o 18 litrów w ogólnym rozrachunku uciął 12 kilogramów z masy auta. Czy to ma jakikolwiek sens? Co prawda lżejszy pojazd spala mniej paliwa, ale czy oszczędność jest aż tak znacząca? Mały zbiornik paliwa to mniejszy zasięg, a to z kolei generuje spore problemy podczas długich podróży. Nikt nie chce podczas wyjazdu na urlop tankować kilkukrotnie w jedną stronę.
Co ciekawe na rynku niemieckim w wyposażeniu opcjonalnym znajdziemy zbiornik o pojemności 66 litrów w cenie niespełna 60 euro. Na rynku w Wielkiej Brytanii postanowiono oferować Mercedesa Klasy C z większym zbiornikiem w standardzie. A co Wy sądzicie o takim podejściu do obniżania masy?