Mercedes-Benz GLA - czy zamiesza na rynku?
Gwiazdą tegorocznego 65. Salonu Samochodowego we Frankfurcie był bez wątpienia Mercedes-Benz Klasy S Coupe, choć na stoisku uwagę zwracał również nowy model GLA. Na pierwszy rzut oka to kolejny crossover, ale niemiecki producent postarał się, aby po bliższym poznaniu wrażenie to bezpowrotnie uleciało.
Być może określenie, że Mercedes-Benz GLA to kolejny crossover było zbyt surowe, ale prawdę mówiąc upór, z jakim producenci chcą podążać tą drogą już nieco denerwuje. Wróćmy jednak do naszego bohatera i zacznijmy od początku, czyli nadwozia. Kształty nowości są dość muskularne, pasują do tego większe koła, wyższe zawieszenie, zaś wisienką na torcie są liczne dodatki, wstawki czy relingi dachowe.
Mercedes GLA mierzy 4417 mm długości, 1804 mm szerokości oraz 1494 mm wysokości. Przestrzeń bagażowa w standardowej konfiguracji to 421 litrów, zaś po złożeniu siedzeń wzrasta niemal dwukrotnie - do 836 litrów. W opcji będzie również specjalna modyfikacja, która powiększy przestrzeń ładunkową o kolejne 60 litrów poprzez przesunięcie oparć tylnej kanapy do przodu. Mercedes postanowił postawić na funkcjonalność. Czy się sprawdzi? O tym przekonamy się za jakiś czas.
Wiemy również, że w ofercie silnikowej znajdziemy takie propozycje, jak 1,6 o mocy 156 KM, który pojawi w wariancie GLA 200 oraz 2,0 o mocy 211 KM w modelu GLA 250 - zdaniem producenta ostatnia wersja zużywa średnio 7,1 l/100km. Do wyboru będą również silniki wysokoprężne, np. wariant GLA 200 CDI dostanie jednostkę 2,2 o mocy 136 KM (300 Nm) zużywającą średnio 4,3 l/100km.
Do wyboru będzie także wariant GLA 220 CDI z silnikiem 2,2 o mocy 170 KM z momentem obrotowym na poziomie 350 Nm. A jak prezentują się osiągi? Na przykład model Mercedes GLA 250 z napędem 4MATIC przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie 6,5 sekundy osiągając prędkość maksymalną 233 km/h. Na uwagę zasługuje również system napędu Downhill Speed Regulation (DSR) - wychodzi więc na to, że mimo wszystko nie jest to kolejny, bezsensowny crossover.