Mercedes-Benz CLS po kuracji u Misha Design
Jak to czasem niewiele trzeba, żeby ze świetnego auta zrobić coś jeszcze lepszego. Niektórzy tunerzy mają talent i kilkoma częściami zmienią dobre auto w lepsze, inni zaś kombinują i eksperymentują, a i tak ze wspaniałego auta potrafią uczynić ruinę. Jak jest tym razem?
Misha Design z pewnością należy do grona utalentowanych firm. Marka znana jest przede wszystkim z tworzenia pakietów modyfikacyjnych dla niemieckich aut, takich jak Porsche 911 czy BMW M3. Tym razem cała uwaga projektantów została skupiona na czterodrzwiowym Mercedesie CLS.
Ta luksusowa, czterodrzwiowa limuzyna udająca coupe dostała szereg dodatków, które nadają jej nieco "ulicznego" smaku. Niektóre elementy mogą wydawać się bardzo radykalne, ale trzeba przyznać, że wszystko do siebie pasuje i nie przekracza dopuszczalnego limitu kiczu.
Nowa paczka dodatków obejmuje przede wszystkim nowy przedni zderzak z dużymi wlotami powietrza i groźnym dolnym wlotem powietrza, nowy grill z polakierowanym na czarno emblematem, a także wiele dodatków w czarnym kolorze.
Oprócz tego dostajemy nowy tylny zderzak z potężnym dyfuzorem, nową maskę, tylny niewielki spojler na klapie bagażnika oraz dodatkową listwę na dachu. Nie zabrakło również listw progowych oraz kilku dodatków. W ofercie są również akcesoria z włókna węglowego. Dopełnieniem całości są piękne felgi aluminiowe w ciemnym, grafitowym kolorze.