Mazda zaprezentowała prototypowy model MX-5 Yusho
Wydawałoby się, że Mazda MX-5 powoli odchodzi w cień, a na horyzoncie już wkrótce ujrzymy dzieło współpracy japońskiej marki z włoską Alfą Romeo. Mimo to panowie z Mazdy chcą sprawić, by model MX-5 jeszcze długo pożył. W tym celu zaprezentowali wersję Yusho. Czym się charakteryzuje?
Wydawałoby się, że powoli konająca Mazda MX-5 dostała porządną dawkę elektrowstrząsów. Dzięki temu, wersja Yusho ma więcej wigoru, niż standardowy model. Autko zadebiutowało na Międzynarodowych Targach Motoryzacyjnych w niemieckim Leipzig, a pod maską ma prawdziwą perełkę.
Zresztą całe auto wygląda jak perła, dzięki białemu, matowemu wykończeniu nadwozia. Całość świetnie komponuje się z 17-calowymi felgami w srebrnym kolorze, na które naciągnięto opony Toyo Proxes R888 w rozmiarze 215/45 R17.
Nowa Mazda MX-5 Yusho posiada również obniżone zawieszenie, niewielki spojler na klapie bagażnika oraz tylny dyfuzor chowający dwie końcówki układu wydechowego umieszczone na środku. Ale to tylko okładka pięknej powieści, gdyż sedno i najciekawsze epizody kryją się pod maską.
A tam ukryto 2,0-litrową, czterocylindrową jednostkę, którą uzbrojono w mechaniczną sprężarkę, intercooler, tłoki i korbowody Cosworth, nowy układ wydechowy oraz przeprogramowany ECU. Oprócz tego zastosowano nowe pompy paliwa, wyczynowy katalizator oraz poprawioną skrzynię biegów z nowym sprzęgłem.
Serwis Carscoop donosi, że wszystkie te modyfikacje podniosły moc ze standardowych 160 KM do imponujących 240 KM osiąganych przy 6800 obrotów na minutę. Moment obrotowy na poziomie 274 Nm osiągany jest przy 5400 obrotów na minutę. Widać wyraźnie, że reanimowana MX-5 lubi bardzo wysokie obroty, ale to już tradycja dla Mazdy.