Mają ropy w bród, ale stawiają na wodór i elektryczność
Wydawałoby się, że taki kraj jak Arabia Saudyjska będzie bronił rękami i nogami przemysłu motoryzacyjnego bazującego na ropie naftowej. W końcu szejkowie to dzięki niej budują swoje bogactwa. A tymczasem ten naftowy potentat zamierza inwestować w technologię wodorową i elektryczne samochody. I nie jest w tym odosobnionym krajem z Bliskiego Wschodu. Również Zjednoczone Emiraty Arabskie rozpoczęły już wcześniej podobne działania.
Firmy Saudi Aramco oraz Air Products zamierzają otworzyć jeszcze w tym roku pierwszą stację tankowania wodoru w Arabii Saudyjskiej. Dlatego też już teraz zamówiły one pilotażową flotę samochodów elektrycznych na ogniwa paliwowe, zasilanych sprężonym wodorem (Toyoty Mirai). Może nie byłoby w tym nic jeszcze tak dziwnego, gdyby nie fakt, że Saudi Aramco to największy na świecie eksporter ropy naftowej. Tym samym koncern ten rozpoczął inwestycje w czyste technologie w królestwie Saudów.
Saudyjska stacja tankowania wodoru powstanie w Dhahran Techno Valley Science Park na wschodzie kraju, w pobliżu Bahrajnu. Ma zostać uruchomiona już w drugim kwartale 2019 r.
Wodorowe ogniwa paliwowe to wydajny sposób na elektryfikację transportu, dzięki któremu nie trzeba rezygnować z łatwego tankowania trwającego kilka minut i jazdy na długich dystansach – powiedział Ahmad Al Khowaiter, dyrektor techniczny Saudi Aramco. – Użycie wodoru produkowanego z ropy lub gazu do napędzania elektrycznych samochodów na ogniwa paliwowe to świetny sposób na wykorzystanie ropy w czystym transporcie.
To nie jedyna działalność w kierunku elektryfikacji przemysłu motoryzacyjnego na rynku saudyjskim. W ubiegłym roku oba koncerny stworzyły razem z trzecim partnerem – saudyjską firmą Acwa Power – spółkę joint venture, której zadaniem jest opracowanie instalacji do gazyfikacji, produkującej prąd i wodór. Inwestycja o wartości 8 miliardów dolarów została ulokowana w Jazan Economic City nad Morzem Czerwonym.
Przypomnijmy, że w 2018 r. władze Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie) uruchomiły pilotażowy program wodorowych taksówek (również wybrano Toyotę Mirai). Kilka miesięcy wcześniej Toyota we współpracy z francuskim producentem wodoru Air Liquide oraz swoim oficjalnym dystrybutorem w Emiratach, Al-Futtaim Motors, uruchomiła pierwszą stację wodorową w Dubaju i rozpoczęła budowę kolejnej w Abu Zabi.
Wodór jako nośnik energii
Wodór jest powszechnie występującym nośnikiem energii, który może być wykorzystywany jako paliwo, a także gaz przemysłowy. Źródłem tego pierwiastka może być wiele różnych materiałów, w tym odpady rolne i komunalne oraz woda. Można go przechowywać w postaci płynnej lub sprężonego gazu, zapewniając wysoką gęstość energii. Do produkcji energii z wodoru służą ogniwa paliwowe, które emitują wyłącznie parę wodną. Proces ten jest całkowicie skalowalny – energię z wodoru można produkować zarówno w dużych elektrowniach, jak i w niewielkich przydomowych instalacjach oraz oczywiście w samochodach.
Choć w krajach arabskich czy nawet Europie technologia wodorowa dopiero raczkuje, to w Japonii napęd wodorowy jest coraz bardziej adaptowany przez różne gałęzie przemysłu, w tym m.in. transport. Rok temu Toyota, Nissan i Honda wraz z innymi partnerami z sektora infrastruktury i finansów powołali konsorcjum, które w szybkim tempie zbuduje w całej Japonii 160 stacji wodorowych. Oprócz tego Toyota tworzy punkty tankowania tego paliwa na własną rękę. W ubiegłym roku Japonia, jako pierwszy kraj na świecie, przekroczyła liczbę 100 działających stacji wodorowych.