Magiczne tchnienie!
Firma Je Design tuningująca grupę Volkswagena zdążyła już „zająć” się Q7. Po tych rewolucjach auto wygląda inaczej, ale co najważniejsze, zdecydowanie lepiej jeździ. Mówiąc o wyglądzie napisałem „inaczej”.
<b>Firma Je Design tuningująca grupę Volkswagena zdążyła już „zająć" się Q7. Po tych rewolucjach auto wygląda inaczej, ale co najważniejsze, zdecydowanie lepiej jeździ. Mówiąc o wyglądzie napisałem „inaczej". </b><br />
<p class=maintext>Rzeczywiście auto zmieniło się, ale czy na lepsze? Wygląd to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje jednak stylistyka tego Audi stała się wulgarna i bardziej emanująca siłą niż ładną linią. Nie tak, żeby auto było od razu brzydkie, ale jest „przesadzone", co oznacza zepsute lub nadto poprawione. Mówi się: „co za dużo to nie zdrowo" i chyba właśnie tak jest w wypadku tego samochodu. Wystarczyłyby te alufelgi o rozmiarze 22’ obutych w opony o rozmiarze 295/30 i delikatne nakładki, jednak styl Je Design jest zupełnie inny, jest przeznaczony dla klientów lubiących zadziorne spojrzenie. Silnik ma rekompensować wszystko! A tu rzeczywiście firma tunerska ma się czym pochwalić. Podniesiono moc z 233 KM do 285 koni. Co za tym idzie osiągi także uległy poprawie. Prędkość 219 km/h zamiast 210 i przyspieszenie 8.4 sekundy w stosunku do 9.1 jakie osiągano wcześniej robi wrażenie. Taki samochód mimo wszystko jest warty polecenia, a przynajmniej uwagi!</p>
<p class="rgh"><strong>Amadeusz Sejud</strong></p>