Lotus E21 - nowa broń zespołu z Enstone w F1
Wyścigowa stajnia Lotus F1 Team jako pierwsza przedstawiła swoją główną broń w walce o mistrzostwo świata w sezonie 2013. Uroczysta prezentacja bolidu o nazwie E21 miała miejsce w głównej bazie zespołu, w Enstone w hrabstwie Oxfordshire.
Regulaminowa karuzela co roku dawała się nieźle we znaki konstruktorom bolidów Formuły 1. Ten sezon jednak ma być spokojny w rewolucje technologiczne. Jedyne, co wiadomo na temat broni Lotusa, to jej wymiary: 5090 mm długości i waga 642 kilogramy bolidu gotowego do startu, a więc z kierowcą, płynami, kamerami i balastem. Podwozie wykonano z włókien węglowych z domieszką aluminium, a w skład struktury nośnej podtrzymującej bolid wchodzi też silnik. Regulamin pozwala, podobnie jak w tamtym roku na regulowane tylne skrzydło, które znalazło się i w E21.
Współpraca stajni Lotusa z Renault w zakresie jednostek napędowych jest bardzo dobrze znana w wyścigowym świecie. W tym sezonie Francuzi dostarczyli silnik serii RS 27 o pojemności 2,4 litra w układzie V8. Głównym składnikiem budulcowym jednostki jest aluminium, korbowody zaś wykonano z tytanu. Dzięki tym zabiegom sama jednostka waży tylko 95 kilogramów, a czerwone pole na obrotomierzu kończy się przy 18 tysiącach obrotów na minutę. Moc 750 KM jest przekazywana za pomocą 7-stopniowej półautomatycznej skrzyni biegów ze stopów tytanu. System odzyskiwania energii KERS również dostarczyło Renault Sport, we współpracy z firmą Magneti-Marelli.
Skład kierowców na sezon 2013 pozostaje bez zmian: pierwszym kierowcą będzie Kimi Raikkonen drugim zaś Romain Grosjean. Trzecim kierowcą został Davide Valsecchi, testowym Nicolas Prost a rezerwowym Jerome D'Ambrosio. W sezonie 2012 Raikkonen wygrał dla Lotusa jeden wyścig (Grand Prix Abu Zabi), trzy razy był drugi i trzy razy trzeci. Grosjean raz dojechał na drugiej pozycji i dwa razy na trzeciej.
W ubiegłym sezonie zespół Lotusa zajął czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Ten sezon stajnia z Enstone chce zakończyć dużo lepiej, a podium w klasyfikacji konstruktorów to cel minimalny. Pierwszy wyścig, Grand Prix Australii już 17 marca w Melbourne.