Kodiaq, którym podróżujemy, pod maską ma silnik 2.0 TSI 180 KM i siedmiobiegowy automat DSG. Podróżujemy w dwie osoby z absolutnie pełnym bagażnikiem, pełnym boksem dachowym, dwoma rowerami na haku oraz z podpiętymi do ładowania bateriami z kamer i lodówką turystyczną. Klimatyzacja ustawiona zawsze na 22 stopnie.