Limity alkoholu dla kierowców bez zmian
Wczoraj w niektórych mediach pojawiła się informacja, jakoby resort infrastruktury prowadził prace nad zwiększeniem dopuszczalnego limitu alkoholu dla kierowców. A ponieważ nie mieliśmy wczoraj 1 kwietnia, Ministerstwo stanowczo zdementowało te doniesienia.
Przypomnijmy, w Polsce obecnie obowiązujący limit alkoholu w organizmie kierowcy to 0,2 promila. Przekroczenie tego poziomu skutkuje utratą prawa jazdy, karą grzywny, punktami karnymi, a nawet karą pozbawienia wolności. Odpowiednio większe sankcje grożą, gdy poziom alkoholu przekroczy 0,5 promila, co oznacza zmianę kwalifikacji czynu z wykroczenia na przestępstwo.
Z takim wskaźnikiem (0,2 promila) nasz kraj plasuje się nieco poniżej średniej europejskiej. Są wprawdzie kraje (głównie ze wschodniej części naszego kontynentu), w których nie toleruje się w ogóle alkoholu w organizmie kierowcy (Rosja, Rumunia, Węgry czy Ukraina), ale jest też sporo państw z limitem 0,5 promila (Austria, Niemcy, Belgia, Hiszpania, Włochy, Holandia), a nawet 0,8 promila (Irlania, Wlk. Brytania).
Zdaniem niektórych, dorosła osoba, która ma we krwi od 0,5 do 0,8 promila, funkcjonuje za kierownicą całkowicie normalnie
. Co więcej, większe zagrożenie mogą stanowić kierowcy całkowicie trzeźwi, ale za to np. chorzy.
W odpowiedzi na takie informacje Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zareagowało natychmiast. W opublikowanym komunikacie możemy przeczytać, iż "Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa nie pracuje nad zmianami w zakresie dopuszczalnego limitu alkoholu dla kierowców ani nie planuje takich zmian. Do MIB nie wpłynął żaden wniosek w tej sprawie. MIB jest przeciwne liberalizacji przepisów w tym zakresie".