Lamborghini oficjalnie zapowiada produkcję modelu Urus
No i stało się! Po wielu miesiącach plotek, zapowiedzi, wątpliwości i oskarżeń, włoski producent oficjalnie potwierdza wprowadzenie modelu Lamborghini Urus do produkcji. Czy to dobry krok dla marki?
Odkąd pojawiła się informacja na temat Lamborghini Urus, fani włoskiej marki podzielili się na dwa obozy. Konserwatyści narzekali, że produkcja SUVa zniszczy markę i jej niepowtarzalny styl. Zwolennicy nowości natomiast uważali, że taka zmiana nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie, pomoże wypłynąć marce na szerokie wody.
Po części można zrozumieć oba obozy, ale spoglądając na rynek, na innych producentów i na potrzeby odbiorców, musimy opowiedzieć się po stronie zwolenników Lamborghini Urus. Po pierwsze, tradycja marki nie zostanie zachwiana. Przypomnijmy, że Lamborghini zaczynało od produkcji ciągników rolniczych.
Poza tym, Lamborghini ma już na swoim koncie model terenowy - chodzi o Lamborghini LM001, który wyprodukowano w liczbie zaledwie jednej sztuki, ale kolejna generacja LM002 powstała już w nakładzie 301 egzemplarzy. Oprócz tego opracowano model LM004, ale również w jednym egzemplarzu.
Niektórzy opatrują w tym epizodzie porażki i nauczki dla Lamborghini, aby nigdy więcej nie zabierało się za produkcję SUVów i terenówek. Nie posłuchali. Czy Lamborghini Urus będzie porażką? Podobne głosy pojawiały się w obozie Porsche, gdy niemiecka marka wprowadzała na rynek model Cayenne - miał być pierwszym krokiem ku przepaści, gwoździem do trumny. Okazał się sukcesem i cieszy się ogromną popularnością.
Nowy Lamborghini Urus powstanie początkowo w liczbie 3000 egzemplarzy i trafi na rynek w 2017 roku. Mówi się również o planach stworzenia luksusowej, sportowej limuzyny, która również wzbudza sprzeciwy. I znów przykład Porsche - Panamera, początkowo wyśmiewana za wygląd, obecnie jest bardzo ważnym elementem oferty. Tradycja jest ważna, ale jej obrona za wszelką cenę czasami nie ma sensu.