Lagonda tak wygląda
Za dwa lata ten samochód o bardzo dyskusyjnej urodzie ma się pojawić w produkcji.
Za dwa lata ten samochód o bardzo dyskusyjnej urodzie ma się pojawić w produkcji.
Według Ulricha Beza, prezesa i dyrektora zarządzającego firmy Lagonda ma być luksusowym samochodem przyszłości, nową marką zdobywającą nowe rynki. Pod dziwaczną karoserią kryją się podzespoły Mercedesa GL, ale prawdopodobnie wykorzystany zostanie silnik V12 z gamy Aston Martina. Auto ma napęd na 4 koła i 4 luksusowe miejsca w kabinie. Na tylnych fotelach, oprócz fantazyjnie poprzeszywanej skóry mamy i poduszeczki.
(mysz)