Koronawirus dopadł też rynek aut używanych. Jakie będą skutki?
W związku z zaistniałą sytuacją, związaną z pandemią koronawirusa, cała gospodarka światowa zaczęła się mocno chwiać, a specjaliści przedstawiają prognozy, które u niejednego przedsiębiorcy wywołują ciarki na plecach i przedwczesne siwienie. Było pewne, że epidemia wpłynie na większość gałęzi gospodarki, w tym także motoryzację. Przestoje w produkcji nowych samochodów dotyczą niemal każdego producenta. Zamknięte fabryki, przymusowe urlopy i mniejszy popyt na nowe auta dla wielu koncernów oznacza ogromne straty. A jak wygląda rynek samochodów używanych? Eksperci nie wróżą katastrofy.
Jak wcześniej wspomniałem, popyt na nowe samochody znacznie zmalał. Ludzie - w obawie przed zarażeniem - nie chcą wybierać się do salonów na oględziny nowego auta. A co więcej - coraz bardziej boją się o swoje dochody. To wszystko sprawia, że zakup nowego samochodu schodzi na dalszy plan.
Podobnie jest w przypadku samochodów używanych, jednak tutaj negatywne skutki koronawirusa mogą w miarę szybko przerodzić się w pozytywny rozwój rynku wtórnego.
Według analiz sieci AAA Auto rozprzestrzenianie się koronawirusa i zachorowania na COVID-19 zmniejszą o około 5 proc. sprzedaż na rynku aut używanych w krótkim okresie. Jednak długofalowo rynek wtórny odbije się ze względu na braki w ofercie nowych pojazdów i ograniczoną skłonność konsumentów do wydawania pieniędzy na drogie nowe auta. Dodatkowo, ograniczone zaufanie do transportu miejskiego może skłonić ich do zakupu samochodu używanego.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) ogłosiło, że - według zebranych danych - w lutym tego roku w Europie zarejestrowano o 7,4% mniej samochodów nowych niż przed rokiem. To jednak znikomy spadek w porównaniu do danych przedstawionych przez chińskie stowarzyszenie CPCA, które mówią, że rozprzestrzenianie się koronawirusa spowodowało spadek sprzedaży nowych samochodów o 80%.
Trzeba dodatkowo wziąć pod uwagę, że w Polsce około 70% nowych samochodów kupowane jest przez firmy, które w aktualnej sytuacji kryzysu gospodarczego muszą ograniczać wszelkie mniej istotne wydatki. Jednym z takich wydatków jest tzw. auto firmowe, które dodatkowo może być jeszcze droższe ze względu na wzrost cen związanych z niską podażą.
Taki rozwój sytuacji może spowodować, że klienci prywatni zwrócą większą uwagę na auta używane, przede wszystkim te nieco młodsze i z niskim przebiegiem. To może być okres prawdziwych "żniw" dla dealerów używanych pojazdów. Trzeba jednak odczekać najgorszy okres, w którym nikt nie myśli o zakupie samochodu. Tak do tematu podszedł jeden z największych motoryzacyjnych portali ogłoszeniowych Otomoto.pl. Narażeni na niższe zainteresowanie sprzedający, którzy aktualnie chcą się pozbyć swojego pojazdu, mogą liczyć na dłuższy czas emisji ogłoszenia. Te, które były aktywne 20 marca o godzinie 22:00, zostały automatycznie jednorazowo przedłużone o 30 dni, a wystawiający nie zostaną obarczeni dodatkowymi kosztami. Co więcej, wszystkim ogłoszeniom, które zostaną wystawione między 24 marca, a 23 kwietnia zostanie zapewniony dwukrotnie dłuższy czas emisji, w zależności o wykupionego pakietu. Natomiast klientom biznesowym płatność faktury zostanie wydłużona z 30 do 44 dni - warunkiem jest jednak wystawienie ogłoszenia między 20 marca a 19 kwietnia.