Koniec z nielimitowanymi prędkościami na niemieckich autostradach? Powodem ochrona środowiska
Wydaje się, że dni niemieckich autostrad bez ograniczeń prędkości są już policzone. Niemiecki rząd, chcąc osiągnąć cele emisyjne nałożone przez Unię Europejską, musi wprowadzić szereg zmian w krajowych przepisach. Jedną z propozycji komisji ds. przyszłości transportu jest właśnie wprowadzenie ograniczeń prędkości na niemieckich autostradach.
Wspomniana komisja zaproponowała szereg zmian przepisów, które mają sprawić, że transport drogowy w kraju naszych zachodnich sąsiadów będzie mniej uciążliwy dla środowiska. Poza wprowadzeniem limitów prędkości na autostradach, komisja chciałaby także m.in. zwiększyć stawkę podatku paliwowego oraz wprowadzić dla producentów samochodów minimalne udziały w sprzedaży modeli z napędami uznawanymi za ekologiczne.
To ważne zmiany, gdyż Niemcy mogą zostać dotknięte wysokimi karami ze strony Unii Europejskiej, jeśli nie zredukują emisji gazów cieplarnianych i trujących tlenków azotu. Emisje powodowane przez transport drogowy nie spadły bowiem u naszych zachodnich sąsiadów w istotny sposób od 1990 r.
Wprawdzie mówimy na razie o propozycjach zmian, jednak brzmią one dość kontrowersyjnie. Niemiecka sieć autostrad słynie bowiem w całej Europie z gęstej siatki dróg, bezpłatnego przejazdu i właśnie możliwości rozwijania maksymalnych prędkości (przynajmniej na większości odcinków). Już wiemy, że od października 2020 r. wprowadzone zostaną opłaty za przejazd niemieckimi autostradami. Jeśli dodamy do tego możliwe wprowadzenie ograniczeń prędkości, to stracą one całkowicie swój charakter.
Nie dziwi więc, że niemiecki rząd ma twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony musi zmierzyć się z koniecznością ochrony środowiska, z drugiej musi się liczyć z krajowym przemysłem motoryzacyjnym i jego ochroną. Do tego należy jeszcze dodać niemieckich obywateli, z których na pewno spora część byłaby mocno niezadowolona z takiej zmiany.
W projekcie zmian zaproponowano wprowadzenie ograniczeń prędkości na autostradach w wysokości 130 km/h od 2023 r. Jednocześnie w tym samym roku ma zostać zwiększony podatek od paliw, zlikwidowane mają zostać wszelkie ulgi podatkowe na zakup samochodów z silnikiem Diesla oraz wejdą w życie limity sprzedaży dla samochodów elektrycznych oraz hybrydowych. Jak przekonują autorzy tych propozycji, wprowadzenie ich w życie zapewni połowę wymaganego poziomu redukcji gazów cieplarnianych.
Ostateczne decyzje dotyczące powyższych propozycji powinny zapaść w marcu br. Jeśli zostaną one zaakceptowane przez rząd, trafią do pakietu przepisów dotyczących zmian klimatycznych, które Angela Markel i jej rząd będą chcieli przyjąć jeszcze w tym roku.