Komórka zakazana nawet na poboczu
Niezwykle restrykcyjne przepisy w odniesieniu do używania komórek podczas prowadzenia samochodu wprowadziły władze francuskie. To efekt lekceważenia przez zdecydowaną większość kierowców nad Sekwaną przepisów odnośnie zakazu rozmawiania przez telefon komórkowy podczas jazdy.
W niedawno przeprowadzonej ankiecie aż dziewięciu na dziesięciu francuskich kierowców przyznało, że notorycznie używa telefonów komórkowych podczas prowadzenia samochodu. Nie znamy wprawdzie dokładnej metodologii tego badania, jednak zakładamy, że chodziło o takie używanie telefonu, które wymaga trzymania komórki w ręku, a nie poprzez zestaw głośnomówiący. Badanie to potwierdza niejako rosnąca liczba mandatów, jakie są nakładane na kierowców na francuskich drogach za korzystanie z komórki podczas jazdy.
Co gorsza, zbiega się to z coraz większą liczbą wypadków drogowych, w tym wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Wprawdzie nie posiadamy danych, które by potwierdzały bezpośrednią zależność pomiędzy częstszym korzystaniem z komórek przez francuskich kierowców a rosnącą liczbą wypadków, ale nie można wykluczyć, że jakiś ułamek zdarzeń drogowych wystąpił właśnie na skutek popełniania tego wykroczenia.
Władze francuskie postanowiły zatem kijem a nie marchewką zmusić kierowców do zaprzestania używania komórek za kierownicą. Nowe przepisy zakazują całkowitego używania telefonu w samochodzie, który znajduje się na drodze publicznej. Nie można zatem rozmawiać, wysyłać ani odbierać SMS-ów, ani korzystać z innych funkcjonalności telefonu nie tylko podczas samej jazdy, ale również stojąc w korku czy też na poboczu (!). Naturalnie mówimy tu o kierowcach. Według nowych przepisów, aby móc w pełni legalnie odebrać np. otrzymany SMS, należy zjechać na parking.
Od powyższych zakazów są pewne odstępstwa, ale dotyczą one tylko kilku wybranych sytuacji. Kierowca będzie mógł np. użyć telefon bez konieczności poszukiwania parkingu, gdy znajdzie się w pobliżu wypadku bądź będzie w nim uczestniczył i będzie chciał wezwać pomoc drogową.
Nieprzestrzeganie powyższych przepisów będzie teraz karane z pełną surowością. Kierowca otrzyma za to wykroczenie punkty karne oraz mandat w wysokości 135 euro. Jak łatwo przeliczyć, to ponad 570 zł. W Polsce, dla porównania, za korzystanie z komórki kierowca zapłaci 200 zł. Dodajmy jednak, że już od pewnego czasu mówi się coraz głośniej o potrzebach zwiększenia sankcji za to wykroczenie. Być może przykład francuski sprawi, że również i nasi rządzący będą bardziej surowo karać za prowadzenie samochodu i jednoczesną rozmowę przez komórkę.