Kolejny Lincoln Navigator straci jednostkę V8
Downsizingu ciąg dalszy. Zagorzali fani motoryzacji, którzy lubią starą szkołę i potężne silniki z lekkim przerażeniem patrzą na to, co się dzieje na rynku. Kolejne legendy tracą duże jednostki napędowe na rzecz małych i oszczędnych silników. Następny w kolejce stoi Lincoln Navigator.
Obecnie oferowany na rynku w Stanach Zjednoczonych Lincoln Navigator jest pełnokrwistym, ogromnym i luksusowym SUV-em, który w topowej specyfikacji gości pod maską jednostkę V8 o pojemności 5,4-litra i mocy 365 KM z momentem obrotowym na poziomie 495 Nm. Coraz częściej mówi się, że przyszła generacja nie dostanie tak dużego silnika.
Lincoln Navigator kolejnej generacji dostanie najprawdopodobniej mniejszą, ale mocniejszą jednostkę V6 EcoBoost. Jeśli te przepowiednie się sprawdzą, pod maską wyląduje najprawdopodobniej silnik z Forda F-150, czyli 3,5-litrowy podwójnie doładowany silnik V6 EcoBoost o mocy 365 KM z momentem obrotowym na poziomie 550 Nm.
Parametry z pewnością są o wiele lepsze. Nawet, jeśli Lincoln zachowa taką samą masę, a jest to wątpliwe biorąc pod uwagę rosnące ceny paliw, z nową jednostką przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmowałoby około 6,5 sekundy. Jak na auto o tak monstrualnych gabarytach takie przyspieszenie jest wartością imponującą.
Oczywiście przyspieszenie do setki w takim aucie jest kompletnie nieistotne. Liczy się przede wszystkim komfort jazdy, elastyczność oraz co najważniejsze, niezawodność na długich dystansach. Poprzednie, co prawda duże, ale niewysilone silniki zapewniały bezawaryjną pracę przy ogromnych przebiegach. Czy nowy, podwójnie doładowany silnik będzie równie niezawodny?