Kolejny crossover w planach Toyoty?
Choć od zastrzeżenia znaku towarowego do wersji produkcyjnej droga jest bardzo daleka, to jednak już sam ten fakt wzbudza spore zainteresowanie. Nie wiadomo bowiem do końca, o jaki model Toyoty może chodzić.
Toyota zastrzegła znak towarowy TJ Cruiser i wywołała tym ruchem sporo spekulacji. Nazwa sugeruje bowiem, że może chodzić o crossovera. Ostatnie miesiące pokazały, że wprowadzenie do oferty crossovera C-HR okazało się strzałem w dziesiątkę. W Europie do końca kwietnia zamówiono już 80 tys. egzemplarzy tego modelu, czyli 80 proc. zaplanowanej przez Toyotę na ten rok sprzedaży.
Japończycy będą mogli chcieć pójść za ciosem i jeszcze bardziej zwiększyć sprzedaż, oferując kolejnego crossovera. Nowy model może być nawet, w celu minimalizacji kosztów, produkowany na tej samej platformie TNGA, na której powstały Prius oraz C-HR. Ponieważ C-HR jest typowym miejskim crossoverem, być może nowy model miałby więcej off-roadowego charakteru.
Patrząc na koncepcyjne modele Toyoty, świetnym kandydatem, spełniającym powyższe wymagania, jest prototypowy FT-4X. Model ten został zaprezentowany w tym roku podczas wystawy samochodowej w Nowym Jorku.
W aucie tym znalazło się kilka nowatorskich rozwiązań, łączących ciekawą stylistykę z użytecznym charakterem auta. Są to na przykład przednie reflektory, które można wyjąć, żeby służyły jako latarki, tylna klapa multi-hatch, którą można otworzyć do góry lub na boki, czy wyjmowany system audio z wbudowanymi głośnikami – czyli oldskulowy boombox w nowym wydaniu. We wnętrzu skonstruowanym niczym skrzynka na narzędzia nie brakuje też innych gadżetów – funkcję podłokietnika pełni śpiwór, a uchwytami przednich drzwi są butelki na wodę. W lusterku bocznym zamontowano kamerę GoPro, zaś na tylnej klapie mieści się lodówka i podgrzewacz. W crossoverze Toyoty nie pożałowano także gniazd elektrycznych i USB.
Gdyby wersja produkcyjna miała chociażby połowę tych patentów, wówczas mogłaby rywalizować ze Skodami pod względem użytecznych rozwiązań. I kto wie, czy hasło Simply Clever nie należałoby się w tym konkretnym przypadku japońskiemu crossoverowi.