Kolejne legendy odsłoniły karty - McLaren MP4-28 i Ferrari F138
Dwie największe stajnie wyścigowe Formuły 1 zaprezentowały światu swoje bolidy: McLaren MP4-28 (wczoraj) i Ferrari F138 (dziś). Czy któryś z nich dowiezie swojego kierowcę do tytułu mistrza świata?
Mclaren zgodnie z zapowiedziami przedstawił swój bolid 31 stycznia. Jest to ewolucja zeszłorocznego modelu z kilkoma znaczącymi zmianami. Jak mówi o nim Jonathan Neale, dyrektor zarządzający zespołu z Woking: - „Kiedy przepisy nie zmieniają się w dużym stopniu, konstruujesz coś konserwatywnego, czy bardziej ambitnego? My tym razem wybraliśmy tę drugą opcję. Wierzymy, że na półmetku sezonu zamiast wystrzelać się z pomysłów, jak przyśpieszyć samochód, będziemy mieli większe pole do popisu".
Najważniejszą zmianą w MP4-28 ma być przednie zawieszenie typu pull-rod, czyli wleczone. Ten typ zawieszenia był już obecny w F1 i powraca do niej, aż po dziesięciu latach przerwy. Dodatkowo zastosowano tzw. „załamany nos” bolidu, rezygnując z charakterystycznego garbu. Zamiast tego przód wygładzono wizualnie panelem laminatowym. Tył bolidu czerpie inspirację z zeszłorocznego, mistrzowskiego modelu Red Bulla. Szef ekipy Martin Whitmarsh mówi: - „Zeszły rok zakończyliśmy z niewątpliwie najszybszym bolidem. Mogliśmy po prostu tylko rozwinąć tamto auto. Wprowadzając zmiany, nieuchronnie czynisz krok w tył, ale nasz nowy pojazd już jest szybszy od ubiegłorocznego z końcówki sezonu. Wszystko co w tym bolidzie sprawdzamy, reaguje bardzo dobrze. Teraz nie widzimy rywali i nie można wykluczyć, że znajdą jakieś przełomowe rozwiązanie, lecz jesteśmy usatysfakcjonowani tym, jak szybki jest dziś nasz wóz. Tuż przed sezonem będzie jeszcze wyglądał inaczej".
Przypomnijmy, że w 2013 roku mija 50 rocznica założenia firmy przez Bruce'a McLarena. W tym szczególnym dla ekipy roku, to kierowcy Jenson Button i Sergio Perez powalczą o tytuł mistrzowski.
Ferrari z kolei pokazało nowy model F138, którego nazwa symbolizuje rok startów (2013) i liczbę cylindrów w układzie V(8). Włoska firma chciała w ten sposób upamiętnić ostatni rok stosowania w Formule 1 silników z ośmioma cylindrami. Od przyszłego sezonu zastąpią je jednostki V6 turbo.
Podobnie jak w McLarenie, Ferrari zrezygnowało z garbatego nosa i zastosowało specjalną nakładkę niwelującą. Tak samo jak brytyjska konstrukcja, F138 posiada przednie zawieszenie typu pull-rod i tylną sekcję wyposażoną w układ wydechowy z efektem Coandy wzorowaną na modelu Red Bull RB8. Kierowcami teamu pozostaną Fernando Alonso i Felipe Massa, a posadę kierowcy testowego otrzymał Pedro de la Rosa, który wcześniej związany był z teamem HRT. Wszyscy czekamy teraz, co pokaże Red Bull.