Kia Stinger do Europy trafi z dieslem
Jedna z gwiazd tegorocznej wystawy NAIAS w Detroit w tym roku trafi również na rynek europejski. Zgodnie z naszymi przepowiedniami Kia Stinger będzie miała wówczas w ofercie również jednostkę wysokoprężną. Co ciekawe, Kia rozważa także wersję hybrydową, a nawet elektryczną tego modelu.
Tylnonapędowa Kia Stinger (w sprzedaży ma być również odmiana z napędem na wszystkie koła) spotkała się z ciepłym przyjęciem podczas pierwszych dni wystawy w Detroit. To koreańskie gran turismo zachwyciło zarówno swoją stylistyką, jak i sinikami oraz obietnicą niezłych właściwości jezdnych. Na rynku amerykańskim Stinger będzie napędzany dwulitrową, turbodoładowaną jednostką benzynową o mocy 255 KM i maksymalnym momencie obrotowym 352 Nm. Topowa odmiana z kolei będzie miała pod maską 3,3-litrowy silnik V6, generujący moc 365 KM i maksymalny moment 510. Ta wersja Stingera będzie w stanie rozpędzić się do 100 km/h w 5,1 s, będąc tym samym najszybszym seryjnym modelem Kii w historii koncernu.
Czy oba benzynowe warianty pojawią się również na Starym Kontynencie? Tego niestety jeszcze nie wiemy. Być może więcej informacji o europejskiej odmianie Stingera Koreańczycy przekażą podczas premiery tego modelu na wystawie w Genewie. Wiadomo jedynie, że wśród dostępnych wersji silnikowych pojawi się wariant napędzany silnikiem Diesla. Najprawdopodobniej będzie to znana już jednostka o pojemności 2,2 litra i mocy 197 KM, którą znamy już z niektórych modeli Kii oraz Hyundaia. W Europie ma nie zabraknąć również odmiany 4x4 oraz ośmiostopniowej przekładni automatycznej.
O ile kwestia wysokoprężnego Stingera jest już przesądzona, to wciąż Koreańczycy rozważają wprowadzenie do oferty także ekologicznych odmian. W przypadku wariantu hybrydowego platforma podłogowa tego modelu mogłaby korzystać z części rozwiązań Optimy Hybrid, nawet pomimo tego iż jest to model z napędem na koła przedniej osi.
Z pewnością równie szybko co hybryda w ofercie nie pojawi się wersja elektryczna. Kia potwierdza bowiem, iż przygląda się dopiero, czy taki wariant silnikowy miałby sens. Jeśli w przyszłości popyt na tego typu auta zacznie rosnąć, wówczas dopiero trafi on do produkcji.