Kia Platinum Cup – tym razem pod okiem austriackiego byka
Czy taki „maluch” jak Kia Picanto może jeździć jak prawdziwy bolid? Jak najbardziej! Udowadniają to na torze zawodnicy rywalizujący o mistrzostwo podczas Kia Platinum Cup.
W miniony weekend kierowcy, walczący o zwycięstwo w Wyścigowych Samochodowych Mistrzostwach Polski Kia Picanto, rywalizowali w Austrii na Red Bull Ringu. Była to druga runda sezonu (pierwsza odbyła się na węgierskim Hungaroringu).
Pogoda nie była najlepsza. O ile jeszcze w sobotę udało się uniknąć jazdy w deszczu, to już w niedzielę, podczas sesji Q3 kierowcy musieli walczyć o pole position w deszczowych warunkach. Start z pierwszego miejsca zapewnił sobie Nikodem Wierzbicki, po nim był Filip Tokar, w następnej linii: Dawid Borek i Aleksander Olejniczak, w trzeciej: Kamil Serafin i Konrad Wróbel.
Po dwóch godzinach tor zaczął na szczęście przesychać, więc wyścig odbył się już w lepszych warunkach. I wówczas swoje możliwości pokazał Dawid Borek, który właściwie już od pierwszego okrążenia przewodził stawce.
– Do wyścigu ruszałem z dobrego pola startowego. Awansowałem na pierwsze miejsce już na pierwszym okrążeniu i byłem w stanie obronić się przed pozostałymi kierowcami. Zrealizowałem swój plan w 110 procentach i nie mogło być lepiej. Jadąc z bezpieczną przewagą, czułem się pewnie i spokojnie, ale 2-3 razy Filip Tokar był już blisko mnie. Wówczas ciśnienie skoczyło do góry – podsumował pierwszy wyścig Dawid Borek.
O ile zwycięzca nie musiał toczyć walki z innymi kierowcami, to jednak za nim odbywały się dość zaciekłe boje. O drugą pozycję rywalizowało w sumie siedmiu kierowców. Co okrążenie inny z nich wysuwał się na prowadzenie. Ostatecznie drugi okazał się Filip Tokar. Za nim był Konrad Wróbel, a dalej: Kamil Serafin, Adrienn Vogel, Lukas Keil, Nikodem Wierzbicki, Aleksander Olejniczak, Jakub Dwernicki, Petra Krajnyak. Na jedenastym Marcin Ganowski, po nim Miłosz Siemaszko, Marek Wicher , Tomasz Szmandra. Wyścigu nie ukończył Patryk Borek.
Emocji nie brakowało też podczas drugiego wyścigu. Tu pierwsi startowali: Lukas Keil i Adrienn Vogel, za nimi Kamil Serafin i Konrad Wróbel, a w trzecim rzędzie: Filip Tokar i Dawid Borek.
W czasie pierwszego okrążenia prowadził Lukas Keil, którego nieustannie atakowali z tyłu: Tokar, Borek, Wróbel, Serafin, Wierzbicki i Adrienn Vogel, która po postawieniu auta na dwa koła, utraciła prędkość i wylądowała na siódmej pozycji. Walka o podium do ostatniego okrążenia była zaciekła. Ostatecznie pierwszy na mecie był Konrad Wróbel. Za nim Filip Tokar i Lukas Keil.
– Drugi wyścig był bardzo ciężki. Podobnie jak w pierwszym dużo się działo. Na każdym okrążeniu zmieniała się klasyfikacja. Ja jechałem dobrym tempem, co przerodziło się w najlepszy czas pojedynczego okrążenia. Umocniłem się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej i ten weekend trzeba zaliczyć do bardzo udanych – mówił Konrad Wróbel.
Klasyfikacja rundy w Austrii przedstawiała się następująco: prowadził Konrad Wróbel, za nim byli Filip Tokar i Dawid Borek.
Już w połowie czerwca kolejna część zmagań Kią Picanto na torze – tym razem w Poznaniu.
Partnerem strategicznym Kia Motors Polska przy organizacji Mistrzostw Polski KIA PLATINUM CUP jest firma ORLEN OIL. Projekt wspomagają także Bank BGŻ BNP Paribas oraz Ergo Hestia.