Kawasaki Ninja H2. Przełamuje konwenanse
Motocykle z doładowanymi silnikami były swoistym tematem tabu. W latach 80. na rynku pojawiło się kilka modeli z turbosprężarkami. Eksperymenty prowadziły też garaże tuningowe. Żaden sprzęt nie odniósł jednak spektakularnego sukcesu.
Turbosprężarki i kompresory nie zdawały egzaminu w motocyklach z powodu niedoskonałości urządzeń odpowiadających za doładowanie, jak również ograniczeń systemów sterujących pracą zespołu napędowego. Po niemocy na niskich obrotach następowała eksplozja momentu obrotowego – w przypadku jazdy nawet w lekkim złożeniu mogła okazać się bardzo niebezpieczna.
Z analogiczną sytuacją mieliśmy zresztą do czynienia w samochodach. Pierwsze auta z turbodoładowanymi silnikami były bardzo wymagające w prowadzeniu. Systematyczny rozwój technologii sprawił, że doładowanie stało się powszechne. Niewykluczone, że podobnie będzie wyglądała przyszłość jednośladów.
Póki co nowy szlak przetrze Kawasaki Ninja H2 – drogowa odpowiedniczka torowego Kawasaki H2R. Z litrowego silnika wyciśnięto 200 KM. Obecność kompresora oznacza, że jednostka napędowa będzie miała zupełnie inną charakterystykę od wysokoobrotowych serc supersportów. Ogromnym pokładem momentu obrotowego będzie można cieszyć się już przy niskich i średnich obrotach. Wirnik kompresora jest mechanicznie połączony z wałem korbowym silnika – nie ma więc mowy o turbodziurze czy skokowych przyrostach siły napędowej.
Kawasaki dozuje informacje techniczne na temat nowej Ninja H2. Podkreśla, że wrażenia z jazdy będą nieporównywalnie lepsze niż na maszynach z wolnossącymi silnikami.
Producent chętniej mówi natomiast o wyposażeniu nowości. Ninja H2 otrzyma m.in. quickshifter – urządzenie, pozwalające na przepinanie biegów przy maksymalnie odkręconym gazie bez konieczności naciskania na klamkę sprzęgła. To pierwsze Kawasaki ze standardowym quickshifterem.
Pełne wykorzystanie potencjału silnika ułatwi też system kontroli startu, który w razie potrzeby ograniczy moc, by nie dopuścić do zerwania przyczepności lub nadmiernego uniesienia przedniego koła. Kontrola trakcji z czterema trybami sprawdzi się podczas codziennej jazdy, jak i wypadów na tor. Kierujący będzie mógł także ustalić poziom siły hamowania silnikiem.
Wiele wskazuje, że Kawasaki Ninja H2, wraz z wyczynową, 300-konną Ninją H2R, będą najgorętszymi nowościami sezonu 2015.