Już jest - oto Toyota C-HR
Toyota dołączyła do grona tych producentów, którym nie udało się zachować w tajemnicy do rozpoczęcia targów w Genewie wyglądu swojej najważniejszej nowości. "Za pięć dwunasta" wyciekły pierwsze zdjęcia Toyoty C-HR.
Kompaktowy crossover Toyoty to bardzo ważny model dla japońskiego producenta. Ważny, gdyż ten segment rynkowy należy obecnie do najszybciej rozwijających się i brak przedstawiciela w tej klasie oznacza wymierne straty. Brak w ofercie takiego modelu to również mniejsze szanse na utrzymanie miana największego producenta samochodów.
Stylistycznie Toyooyta C-HR wygląda dość odważnie, choć nie aż tak, jak koncepyjna zapowiedź tego modelu. Wąski grill i rozciągnięte reflektory są znakami rozpoznawczymi przedniej części nadwozia. Idąc ku tyłowi, możemy zauważyć masywne nadkola, niewielkie tylne okna, delikatnie opadającą linię dachu i schowane klamki tylnych drzwi oraz dość masywny słupek C. W tylnej części uwagę przyciągają światła o kształcie bumeranga. Nie możemy oprzec się wrażeniu, iż gdzieś już takie kształty widzieliśmy.
Toyota C-HR powstała na nowej płycie podłogowej TNGA, na której zbudowany został również Prius najnowszej generacji. Do wyboru będą różne wersje silnikowe. Toyota nie opublikowała jeszcze dokładnej specyfikacji technicznej modelu, ale możemy się spodziewać podobnej gamy silnikowej jak np. w Aurisie.
Oczywiście nie zabraknie również hybrydowej odmiany C-HR, która najprawdopodobniej zostanie żywcem przejęta właśnie od Priusa. Oznacza to silnik benzynowy o pojemności 1,8 litra i mocy 98 KM, oparty na cyklu Atkinsona, który wspomagany jest przez dwa silniki elektryczne. Łącznie układ hybrydowy generuje moc 122 KM i współpracuje z bezstopniową przekładnią.
Toyota C-HR będzie produkowana w Turcji, skąd będzie trafiać na różne kontynenty. Oczywiście, z racji bliskości, to Europa będzie pierwszym rynkiem, na którym ma się pojawić kompaktowy crossover Toyoty.