Juliani Veela - nowe superauto rodem z Włoch
Ekskluzywne marki trudniące się produkcją samochodów sportowych z najwyższej półki stały się już niejako symbolem Włoch. Z Maranello wyjeżdżają bolidy Ferrari, w Sant'Agata Bolognese pracują inżynierowie Lamborghini, a w San Cesario sul Panaro swoją siedzibę ma Pagani. W Mediolanie ulokowała się natomiast kolejna sportowa marka.
A jest nią firma Juliani Automobili, która do walki w wymagającym segmencie najmocniejszych i najszybszych aut świata wystawiła właśnie model Veela. Czy odniesie on rynkowy sukces, tego dowiemy się później, już teraz wiemy jednak, że zastosowano w nim konstrukcję, której tak naprawdę trudno cokolwiek zarzucić…
Veela jest przede wszystkim bardzo lekka. Podwozie wykorzystujące konstrukcję przestrzenną oraz nadwozie wykonane z włókna szklanego gwarantują masę własną na poziomie zaledwie 1160 kilogramów. Sama stylistyka karoserii do złudzenia przypomina produkty brytyjskiego TVR-a.
Stosunkowo niska masa własna została połączona z potężną jednostką napędową. Zamontowany z przodu silnik V8 ma 6,2 litra pojemności i potrafi rozwinąć 520 KM mocy. Przekłada to się rzecz jasna na rewelacyjne osiągi – według producenta, Veela przekracza barierę 100 km/h po 3,4 sekundy i potrafi rozpędzić się do zawrotnej prędkości 310 km/h. Przekazywaniem momentu napędowego silnika na tylne koła zajmuje się 6-biegowa skrzynia ręczna.
O tym, że specjaliści z Juliani Automobili znają się na rzeczy, możemy przekonać się wnikając w szczegóły techniczne zawieszenia i układu hamulcowego. Niezależne zawieszenie wykorzystuje skomplikowany układ stabilizatorów oraz amortyzatory zaopatrzone w funkcję regulacji. Za odpowiednie zatrzymywanie rozpędzonego auta odpowiadają natomiast podzespoły Brembo, z tarczami o średnicy 355 mm z przodu i 330 mm z tyłu.
Wnętrze modelu Veela, mieszczące czterech podróżnych, wyróżnia się rozbudowanym systemem informacyjno-rozrywkowym Apple iPad, który objął funkcje radia, nawigacji, systemu multimedialnego, telefonu, a także Internetu.
Bardziej interesujący jest jednak układ umożliwiający kręcenie filmów typu onboard, znanych z wyścigów samochodowych. Co ciekawe, w odróżnieniu od wielu aut sportowych, we wnętrzu znalazło się też sporo miejsca na bagaż – kufer ma bowiem aż 510 litrów pojemności.
Juliani Veela wydaje się ciekawą propozycją wśród aut sportowych z prawdziwego zdarzenia. Czy jednak firma powtórzy sukces innych włoskich super-marek, tego dowiemy się w przyszłości.