Jest kolejny argument za kupnem auta elektrycznego
Ekologiczne i ciche jednocześnie przemieszczanie się, do tego niskie koszty eksploatacyjne. To do tej pory największe zalety zakupu samochodu napędzanego energią elektryczną, które jednak przegrywają w ogólnym rozrachunku z barierami związanymi z użytkowaniem tego typu pojazdów. Ich zwolennicy otrzymali właśnie do ręki kolejny argument przemawiający za ich zakupem. Okazuje się bowiem, że właściciele aut elektrycznych płacą niższe składki ubezpieczenia OC.
Jak wynika z najnowszego zestawienia RanKING przygotowanego przez porównywarkę rankomat.pl, w I kwartale br. właściciele samochodów elektrycznych płacili za polisę OC średnio 527 zł, tj. prawie o 30% mniej niż posiadacze aut napędzanych PB+LPG (670 zł). W obu przypadkach koszt ubezpieczenia OC potaniał, choć dla właścicieli aut na prąd o 38,3%, a w przypadku samochodów z napędem benzynowym tylko o 7,7%.
W pierwszych trzech miesiącach 2019 r. z wysokimi składkami OC musieli liczyć się standardowo już właściciele samochodów z największą pojemnością silnika. Obowiązkowe ubezpieczenie auta z silnikiem powyżej trzech litrów kosztowało średnio o 83,1% więcej niż OC dla samochodu z najmniejszymi silnikami (do 1,0 l). W przypadku tych drugich średni koszt nabycia OC wyniósł 521 zł.
Kierowcy, którzy w I kwartale 2019 r. deklarowali, że z ich ostatniej polisy OC była likwidowana jedna szkoda, płacili za obowiązkowe ubezpieczenie średnio o 51,3% więcej niż osoby z bezszkodową historią OC. Koszt polisy dla sprawców dwóch szkód był już znacznie wyższy. Kierowcy, którzy spowodowali trzy szkody płacili natomiast o 204% więcej niż kierowcy bez szkód.