Japońskie liliputy.
Japończycy, podobnie zresztą jak Chińczycy, mają problem z miejscem, którego brakuje człowiekowi w tych azjatyckich krajach.
<b>Japończycy, podobnie zresztą jak Chińczycy, mają problem z miejscem, którego brakuje człowiekowi w tych azjatyckich krajach.</b><br />
<p class=maintext>Pewna karykatura pokazująca Japonię przedstawiała ludzi niemieszczących się na wysepce i wpadających do wody. Ciężko potwierdzić wiarygodność tych sensacji nie będąc nigdy w tym państwie jednak faktem jest, że Tokio nie może róść na boki rośnie, więc w górę i… i w dół też. Buduje się wielkie wieżowce, a i wielopoziomowe linie metra i ludzie zaczynają żyć w podziemiach. Jeśli wydaje się to nieprawdopodobne to produkowane tam niektóre auta pokazują, że rzeczywiście ciężko jest poruszać się po japońskich miastach. Niestety, w motoryzacji uwidaczniają się problemy narodowe i od czasu do czasu oglądamy wysokie i chudziutkie samochodziki, które może nie są ładne, ale… ale przecież ktoś je produkuje i ktoś je kupuje. Czemu? A no, dlatego, że samochody rzeczywiście zajmują bardzo mało miejsca, a wewnątrz zapewniają ogromną, no, no może dużą przestrzeń. Prototypowe Mitsubishi EZ MIEV jest przykładem takiego pojazdu. Długość: 3,7 m i szerokość 1,8 m, przypuszczam, że zmieści się w każdym garażu, jednak gdzie zmieszczą się ludzie? Japończycy to niski naród jednak i obcokrajowcy nie będą mieli problemów, bo wszystko jest przemyślane. Przestrzeń zapewnia duża wysokość 1,75 m, tutaj mamy przykład plagiatu wieżowców, i pozbycie się tradycyjnej komory silnikowej, wypadanie z wyspy Honsiu. Stało się to możliwe dzięki zastosowaniu czterech silniczków elektrycznych w piastach kół. Łącznie dysponują mocą 110KM, a autko może się poruszać z prędkością maksymalną 150 km/h i rozpędza się do setki w 11 sekund. EZ MIEV ma zasięg 120km, aby tyle przejechać musimy przeczekać czas 7 godzin, przez które baterie będą się ładować. Mitsubishi EZ MIEV to samochód może i warty uwagi, ale chyba raczej dla azjatów. Miejmy nadzieję, że w Polsce się pomieścimy i bez takich wynalazków oraz, że motoryzacja nie zacznie poruszać się w dół, choć i pewnie do tego dojdzie…</p>
<p class="rgh"><strong>Amadeusz Sejud</strong></p>