Inspekcja Transportu Drogowego bez fotoradarów?
Wraz z początkiem nowego roku straże miejskie stracą prawo do wykorzystywania fotoradarów w celu łapania piratów drogowych. Czy podobny los czeka Inspekcję Transportu Drogowego?
Fotoradary, które w naszym kraju w pewnym momencie stały się "maszynką do robienia pieniędzy", być może znów zmienią "właściciela". Z pierwszych zapowiedzi nowego ministra spraw wewnętrznych i administracji, Mariusza Błaszczaka, wynika, iż chciałby on, by fotoradary ponownie trafiły w ręce policji.
Obecnie specjalnie stworzone w tym celu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, które zarządza całą siecią stacjonarnych fotoradarów w naszym kraju, wystawiając i wysyłając m.in. mandaty do kierowców, których na wykroczeniu przyłapał fotoradar, podlega Głównemu Inspektorowi Transportu Drogowego. Pomysł nowego szefa MSWiA polega na tym, by całość spraw związanych z kontrolami drogowymi, w tym z wykorzystaniem fotoradarów, znajdował się w rękach jednej instytucji. Według nowego pomysłu miałaby to być policja.
Co ciekawe, pomysł nowego ministra pokrywa się w pewnym stopniu z wnioskami pokontrolnymi, jakie w swoim rapocie nt. fotoradarów zaproponowała Najwyższa Izba Kontrolna. NIK sugerował właśnie, by kwestie z wystawianiem mandatów za wykroczenia drogowe były skupione w jednej instytucji. Tyle, że Izba zalecała, by całą ITD włączyć w struktury policji.
Zakładając, iż pomysł ministra Błaszczaka wejdzie w życie, można się spodziewać, iż w strukturach policji powstanie specjalna w tym celu powołana komórka, która będzie się zajmować obsługą fotoradarów, a także nowych urządzeń, jak odcinkowe pomiary prędkości czy kamer wykrywających przejeżdżających na czerwonym świetle przez skrzyżowania. Jak zapowiada nowo powołany minister, taka zmiana przyczyniłaby się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.