Suzuki wygrywa w Oschersleben
Zespół Suzuki Endurance Racing Team, aktualni Mistrzowie Świata, wygrał w miniony weekend wyścig 8h Oschersleben. Zawody w Niemczech były już czwartą, przedostatnią rundą tego sezonu.
SERT w składzie Anthony Delhalle, Vincent Philippe i Yukio Kagayama dominowali w Oschersleben przez cały weekend, wygrywając trening wolny oraz kwalifikacje. Już na początku wyścigu doskonałym startem popisał się Vincent Philippe i objął prowadzenie, którego zespół Suzuki nie oddał aż do końca. W początkowej fazie wyścigu Philippe musiał odpierać ataki Katsuyuki Nakasuga z zespołu YART, ale Japończyk nie wytrzymał tempa zawodnika Suzuki i upadł na jednym z zakrętów.
Z biegiem czasu przewaga SERT nad rywalami rosła i osiągnęła nawet dwa okrążenia. Dopiero druga neutralizacja wyścigu, spowodowana wypadkiem ekipy Penz13 zmniejszyła przewagę do jednego okrążenia. Ostatecznie zespół Suzuki wygrał wyścig, pokonując 313 okrążeń toru w Oschersleben, co daje dystans 1126,8 kilometra i umocnił się na prowadzeniu mistrzostw Świata. Drugie miejsce zajął zespół BMW Motorrad France, a trzecie Yamaha GMT94.
- To był perfekcyjny weekend w naszym wykonaniu. Byliśmy najlepsi w treningach wolnych, w kwalifikacjach i prowadziliśmy w wyścigu od startu do mety. Dziękuję całemu zespołowi i mam nadzieję, że w Le Mans powtórzymy ten sukces. – podsumowuje wyścig Anthony Delhalle, zawodnik SERT.
W Oschersleben, w klasie Superstock sukces odniosły też zespoły używające motocykli Suzuki. Zdobywcy Pucharu Świata z sezonu 2011 team Motor Events w składzie Guillaume Dietrich, Michael Savary i Baptiste Guittet mimo problemów ze zmianą koła na ostatnim postoju o 14 sekund pokonał 3D Endurance Kawasaki. Trzecie miejsce przypadło innemu zespołowi Suzuki- Qatar Endurance Racing Team (Anthony West, Nina Prinz, Nasser Al. Malki). Po trzech wyścigach Motor Events jest liderem klasyfikacji generalnej, a QERT zajmuje piąte miejsce i przed ostatnią rundą w Le Mans oba zespoły mają szansę na tytuł.
Michael Savary, zawodnik Motor Events, przyznaje, że wygrana nie była łatwa. „Walka o pierwsze miejsce była bardzo zacięta do samego końca i różnica na mecie była minimalna. Mieliśmy pecha na Bol d’Or, ale od Kataru wszystko idzie już dobrze i do Le Mans jedziemy jako liderzy klasyfikacji generalnej” – mówi Savary.
Ostatnią rundą tegorocznych mistrzostw będzie legendarny wyścig 24h Le Mans, który odbędzie się w dniach 8-9 sierpnia we Francji.