Carlos Sainz w Volkswagenie na czele Dakaru
W Nowy Rok około miliona widzów dopingowało 430 uczestników Rajdu Dakar wyruszających na liczącą ponad 9.600 kilometrów trasę przez Argentynę i Chile.
Rampa startowa, na którą wjeżdżali zawodnicy startujący w kategorii samochodów, motocykli, quadów i samochodów ciężarowych, ustawiona była na Avenida 9 de Julio w pobliżu obelisku – jednego z symboli Buenos Aires. Wśród największych gwiazd znalazły się cztery Race Touaregi 3 i ich kierowcy: Carlos Sainz, Nasser Al-Attiyah, Mark Miller i Giniel de Villiers. Po pierwszym odcinku specjalnym rajdu, rozegranym 2 stycznia, załoga Carlos Sainz/Lucas Cruz (E/E) w Race Touaregu 3 prowadzi, wyprzedzając kierowcę X-raid-BMW Stéphane Peterhansela o 1 minutę i 31 sekund.
Wczorajszy etap po uroczystym starcie w Buenos Aires, jeszcze bez klasyfikacji czasowej, prowadził w kierunku północno-zachodnim do Victorii. Dziś rozegrany został pierwszy etap z odcinkiem specjalnym, z metą w Córdobie, drugim co do wielkości mieście Argentyny.
Dla Volkswagena Dakar rozpoczął się bardzo dobrze. Po pierwszym z trzynastu etapów rajdu Carlos Sainz/Lucas Cruz (E/E) prowadzą w Race Touaregu 3 wyprzedzając kierowcę X-raid-BMW Stéphane Peterhansela o 1 minutę i 31 sekund. Bardzo dobrze spisali się także pozostali koledzy z zespołu. Na 788-kilometrowym etapie między Victorią a Córdobą Nasser Al-Attiyah/Timo Gottschalk (Q/D) zakończyli deszczowy, szutrowy odcinek specjalny z trzecim czasem – 2 minuty, 16 sekund za Sainzem. Mark Miller / Ralph Pitchford (USA/ZA) uplasowali się na czwartym miejscu z różnicą czasową 4m.17s. Giniel de Villiers/ Dirk von Zitzewitz (ZA/D) zajęli piąte miejsce – 5m.06s. za zwycięzcą.
Trzy burze z obfitymi opadami zamieniły liczący 222 kilometry dzisiejszy odcinek specjalny w prawdziwą ślizgawkę. Droga miejscami przekształcała się w potoki mułu i wody. Głównym zadaniem czterech załóg Race Touaregów 3 było przeprowadzenie swoich samochodów szybko i bezkolizyjnie przez trudne szutrowe trasy, wznoszące się miejscami na wysokość 1.000 m n.p.m. Leżące na poboczach głazy skalne, przy najmniejszym błędzie mogły doprowadzić do przedwczesnego odpadnięcia z rajdu.
Kris Nissen (Dyrektor Volkswagen Motorsport)
„Dzisiaj byliśmy świadkami doskonałej jazdy naszych kierowców i pilotów. Samochody są perfekcyjnie przygotowane. Cieszę się, że wszyscy pracownicy na starcie rajdu pracują z maksymalnym skupieniem i nie dają się zdekoncentrować ani tłumowi widzów, ani wszechobecnym dziennikarzom. Warunki na pierwszym etapie były bardzo trudne z powodu dużej ilości wody. Z czterema samochodami na pięciu pierwszych miejscach Volkswagen bardzo dobrze rozpoczął rajd. Naturalnie w poniedziałek i w następnych dniach będziemy z pełnym zaangażowaniem kontynuować naszą pracę, aby równie dobrze poradzić sobie z wyzwaniami, które na nas jeszcze czekają.”
#300 – Carlos Sainz, 1. miejsce w klasyfikacji dnia; 1. w klasyfikacji generalnej
"Zaraz na początku Rajdu Dakar czekał na nas trudny etap, bo po około 30 kilometrach odcinka specjalnego wpadliśmy w ulewę. Mimo że wycieraczki pracowały z największą szybkością, nie mogły usunąć takiej ilości wody. Deszcz pojawił się nagle i równie nagle ustał. Po nim czekało na nas miękkie, szutrowe podłoże. Rozpoczęcie „Dakaru” najlepszym czasem na OS-ie to naturalnie wspaniała sprawa, ale w tym momencie w zasadzie to jeszcze nic nie znaczy.”
#302 – Nasser Al-Attiyah, 3. miejsce w klasyfikacji dnia; 3. w klasyfikacji generalnej
"Początek pierwszego OS-u w „Dakarze” był bardzo obiecujący. Znaleźliśmy dobre tempo. Jechaliśmy dość ostrożnie, w pierwszy dzień tak długiego rajdu można więcej stracić, niż zyskać. Ogólnie mówiąc jestem zadowolony, bo nasza różnica czasowa do kolegi z zespołu Carlosa Sainza nie jest zbyt duża.”
#304 – Mark Miller, 4. miejsce w klasyfikacji dnia; 4. w klasyfikacji generalnej
"Tak jak w zeszłym roku rozpoczęliśmy pierwszy odcinek specjalny jakby lekko „nierozgrzani”. A więc znów trochę za ostrożnie. Potem złapała nas burza. U nas w Colorado mamy często takie ulewy, że nie widać nic na odległość wyciągniętej ręki. I tak też było dzisiaj. Było tak ślisko, że mój pilot Ralph Pitchford co chwilę krzyczał, żebym nie ześlizgnął się na skały na poboczu. To była naprawdę trudna praca. W zeszłym roku na takim samym OS-ie straciliśmy około sześciu minut, w tym roku tylko cztery – zatem poprawiliśmy się.”
#308 – Giniel de Villiers, 5. miejsce w klasyfikacji dnia; 5. w klasyfikacji generalnej
"Aż trzy razy wpadliśmy dzisiaj w burzę. To nie był zwykły deszcz, bardziej przypominał ulewę przed potopem. Trasa stawała się coraz bardziej śliska i straciliśmy czas w stosunku do startujących przed nami kierowców. Jestem jednak zadowolony, ponieważ najwięcej straciliśmy na rozmoczonych przez deszcz odcinkach, po których jeździło się jak po szarym mydle. Ale strata ta nie jest aż tak duża, żebyśmy nie mogli jej nadrobić w następnych dwunastu etapach.”
Liczba dnia
W ramach przygotowań do Rajdu Dakar zawory 2,5-litrowego silnika TDI Race Touarega 3 pokonały łącznie odcinek 5.985 kilometrów, czyli więcej, niż wynosi suma wszystkich odcinków specjalnych dla samochodów w „Dakarze” 2011. Wynik ten został osiągnięty na stanowisku testowym podczas testu pracy ciągłej trwającego 150 godzin.
Klasyfikacja po 1. etapie, Victoria (RA)–Córdoba (RA); 222/788 km
1. Sainz/Cruz (E/E); Volkswagen Race Touareg 3; 2:18.32 h
2. Peterhansel/Cottret (F/F); BMW X3 CC;2:20.03 h; + 1.31 min.
3. Al-Attiyah/Gottschalk (Q/D); Volkswagen Race Touareg 3; 2:20.48 h; + 2.16 min.
4. Miller/Pitchford (USA/ZA); Volkswagen Race Touareg 3; 2:22.49 h; + 4.17 min.
5. de Villiers/Zitzewitz (ZA/D); Volkswagen Race Touareg 3; 2:23.38 h; + 5.06 min.
6. Holowczyc/Fortin (PL/B); BMW X3 CC; 2:25.39 h; + 7.07 min.
7. Terranova/Palmeiro (ARG/P); BMW X3 CC; 2:28.43 h; + 10.11 min.
8. Gordon/Walch (USA/USA); Hummer H3;2:29.36 h; + 11.04 min.
9. Spinelli/Haddad (BR/BR); Mitsubishi Racing Lancer; 2:30.32 h; + 12.00 min.
10. Novitsky/Schulz (RUS/D); BMW X3 CC; 2:32.13 h; + 13.41 min.