Brąz dla Grzegorza Hypki podczas Mountain Challenge Załuż-Wujskie
PUZ Drift Team w składzie: Hypki, Romanowski i Mospinek uczestniczyli w miniony weekend 16-18 sierpnia 2013 w IV rundzie Driftingowych Mistrzstw Polski. Runda ta poraz pierwszy zorganizowana została w Załużu-Wujskie na trasie GSMP i nazwana Mountain Challenge.
Z powodów dość dużej odległości w Bieszczadach pojawiła się skromna grupa dwudziestu siedmiu zawodników. Już w piątek zorganizowano badania kontrolne, aby w sobotę zacząć od samego rana treningi.
"Po zapoznaniu się z trasą - mówił w sobotę Krzysztof Romanowski - wiemy, że nie będzie lekko. Trasa biegnie pod górkę i jest dość stromo. Długa prosta pomiędzy pierwszym, a drugim zakrętem sprawi, że nie wszyscy poradzimy sobie z płynnym łączeniem przejazdu w poślizgu. Ale jedno jest pewne, że będziemy wszyscy próbować"
Przedstawiciele toruńskiego zespołu po pierwszych przejazdach byli zadowoleni. Jak na tak trudną trasę samych przejazdów nie było dużo z racji napiętego harmonogramu. Popołudniem rozpoczęto sesję kwalifikacyjną, którą jak się później okazało trójka zawodników miała zakończyć w niedzielę z racji usterek w autach. Po wstępnych wynikach ogłoszonych w sobotę zagwarantowane miejsce w najlepszej szesnastce miał Hypki z czwartym najlepszym wynikiem i Mospinek, który ukończył kwalifikacje na jedenastym miejscu. W napięciu niedzielnego poranka wyczekiwał Krzysztof Romanowski, który w sobotę uzyskał szesnasty wynik. Jak się okazało po ukończeniu sesji kwalifikacyjnej szesnastka z soboty pozostała bez zmian.
Przed rozegraniem TOP16 cała szesnastka trenowała jeżdżąc w parach, a popołudniu zaczęła się prawdziwa walka. Najcięższe zadanie miał Krzysztof Romanowski, który w TOP 16 zmierzył się ze Marcinem Stevie Carzastym z STW Drift Team, który w sobotę ukończył kwalifikacje na pierwszym miejscu. Niestety - silniejszy w tym pojedynku okazał się zawodnik STW. Nie lekkie zadanie czekało też Marcina Mospinka, który pierwszą swoją parę jechał z Wiesławem Surowcem, który na tej rundzie radził sobie wyśmienicie. W tym pojedynku lepszy okazał się członek zespołu PUZ Drif Team. Niestety kolejny pojedynek pozbawił Marcina możliwości zajęcia miejsca na podium. Kolejnym przeciwnikiem był bowiem Artur Opiela do którego należały w ten weekend najlepsze przejazdy na górskiej trasie.
"Niestety nie udało się wejść do topowej czwórki - mówił pod koniec dnia Marcin - ale to był to dla mnie bardzo dobry weekend. Poradziłem sobie z trasą, a przy tak wymagających warunkach to dla mnie najważniejsze. A zabawa była przednia"
Jak się pod koniec dnia miało okazać zespół miał odjechać z pucharem. Dobrą passę miał tego dnia Grzegorz Hypki. Rozgrywki rozpoczął od pokonania Karola Kowalskiego, który w drugim biegu rozbił auto. Następnie zamknął drogę do zwycięstwa Dawidowi Karkosikowi z BudMat Auto RB Team. W TOP 4 Hypki miał do pokonania Macieja Bochenka, ale tu już zabrakło szczęścia i po zaciętym pojedynku z lekką stratą Grzegorz trafił do finału B. A tam pozbawił trzeciego miejsca kolejnego z przedstawiciela BudMat Auto RB Team czyli Artura Opielę.
"To kolejne podium w tym sezonie. Zwycięstwa na tle jednej porażki cieszą tym bardziej, kiedy jeździ się z tak dobrymi kierowcami na tak trudnej trasie - mówił Grzegorz - miejsce jest niesamowite, ale najbardziej nas wszystkich zaskoczyli widzowie. To oni tak naprawdę stworzyli to niesamowitą atmosferę. Świetnie byłoby mieć takich wszędzie"