Bartłomiej Mirecki rozgromił rywali w V rundzie Kia Lotos Race 2013
Na czeskim torze Autodrom Most, Bartłomiej Mirecki był poza zasięgiem konkurencji. Pewnie sięgnął po pole position w kwalifikacjach, a następnie zwyciężył w obydwu wyścigach, zbierając komplet punktów i umacniając pozycję lidera w klasyfikacji generalnej cyklu.
Na czeskim torze Autodrom Most, Bartłomiej Mirecki był poza zasięgiem konkurencji. Pewnie sięgnął po pole position w kwalifikacjach, a następnie zwyciężył w obydwu wyścigach, zbierając komplet punktów i umacniając pozycję lidera w klasyfikacji generalnej cyklu.
W weekend kończący okres wakacyjny (31.08-01.09.2013), odbyła się piąta, przedostatnia runda Wyścigowych Mistrzostw Polski Kia Picanto. Zawodnicy serii po raz pierwszy rywalizowali na Autodrom Most, jak opisują kierowcy, szybkim, trudnym i wymagającym obiekcie. Puchar Kii towarzyszył zawodom zupełnie innej wagi: FIA European Truck Racing Championship, czyli wyścigom potężnych ciągników siodłowych oraz Bohemia Clio Cup i Formuła Renault NEC.
Bartłomiej Mirecki przyjechał do Mostu z konkretnym planem: zdobyć pole positon i komplet 140 punktów za dwa wygrane wyścigi. Jego realizację rozpoczął już od pierwszego wyjazdu na tor, kiedy odnotował najszybsze okrążenie treningowe. Tempo Częstochowianina udało się utrzymywać jedynie dwóm zawodnikom: Michałowi Śmigiel oraz Stanisławowi Kostrzakowi. Najszybsza trójka wspólnie „odjechała” konkurencji, zamykając rywalizację między sobą. Raz Śmigiel, raz Kostrzak, raz Mirecki, młodzi zawodnicy tasowali się na każdym kółku.
Następnego dnia w sobotę 31 sierpnia, odbyły się trzy sesje kwalifikacyjne. Nieco inne, chłodniejsze warunki atmosferyczne nie wpłynęły na stan z dnia poprzedniego. Ponownie w szarżę o najlepszy czas okrążenia rzucili się Bartłomiej Mirecki, Stanisław Kostrzak i Michał Śmigiel. Trójka młodych zawodników ze sporą przewagą czasową awansowała do Q3, gdzie 10 najszybszych kierowców rywalizowało o pole position. W finalnym starciu aktualny czempion Kia Lotos Race nie pozostawił złudzeń kolegom z toru, choć różnice między nimi były niewielkie. Mirecki był szybszy od Stanisława Kostrzaka o 0.169 sekundy i wywalczył pierwsze pole startowe.
Niedzielne wyścigi ułożyły się po myśli reprezentanta BM Racing Team. W pierwszym biegu Bartłomiej Mirecki doskonale wystartował z pole position i nie oddał prowadzenia aż do mety (nie pierwszy raz w tym sezonie). Jedynym zagrożeniem dla 17-letniego mistrza był Stanisław Kostrzak, który przez trzy okrążenia utrzymywał się blisko zderzaka biało-zielonego Picanto. Niestety na czwartym kółku znalazł się poza asfaltem, dzięki czemu Mirecki mógł bezpiecznie podążać po zwycięstwo. Pierwszą trójkę uzupełnili Filip Tokar oraz Konrad Wróbel. Wyścig doprowadził do mety Safety Car, który pojawił się na torze po mocnym uderzeniu w bandę przez Grzegorza Kubata. Na szczęście zawodnikowi nic się nie stało.
Do drugiego biegu Bartek Mirecki startował z 10. pola (odwrócona kolejność). Jednak i to nie przeszkodziło mistrzowiPolski w osiągnięciu celu. W swoim stylu bardzo szybko i czysto zaczął przebijać się na przód stawki. Już na trzecimokrążeniu wrócił na ulubioną pozycję (po kolizji dotychczasowego lidera Krzysztofa Steinhofa z Marcinem Jarosem) izaczął odjeżdżać konkurencji. Biało-zielona Kia Picanto BM Racing Team, z każdym okrążeniem oddalała się od rywalitoczących emocjonujący pojedynek o pozostałe miejsca na podium. Walkę pomiędzy Stanisławem Kostrzakiem, aKonradem Wróblem na przedostatnim kółku przerwali jednak sędziowie, po tym jak Michał Śmigiel i Karol Lubaszderzyli się ze sobą, wpadli w pułapkę wirażową, a następnie jedno auto dachowało. W rezultacie podium wyglądałonastępująco: 1. Mirecki, 2. Kostrzak, 3. Wróbel.
Bartłomiej Mirecki zrealizował perfekcyjnie zakładany plan i powtórzył sukces z Hungaroringu: zwycięstwo wkwalifikacjach i obydwu wyścigach. Tym sposobem urzędujący mistrz Polski Kia Picanto zdobył 140 punktów iumocnił pozycję lidera. Obecnie ma na koncie 652 punkty i 45 punktów przewagi nad Filipem Tokarem (607). Trzeciw stawce znajduje się Michał Śmigiel (581), a pierwszą piątkę zamykają Konrad Wróbel (528) i Stanisław Kostrzak(500). Ostatnia runda w kalendarzu Kia Lotos Race 2013 odbędzie się weekend 14-15 sierpnia na czeskim torzeAutomotodrom Brno, gdzie odbędą się najważniejsze wyścigi w sezonie!
KOMENTARZ:
BARTŁOMIEJ MIRECKI: „Plan wykonany w 100%. Wygrana „czasówka” i dwa wyścigi, nie można chcieć więcej, ajednak się udało. Karol Lubas zdobył czwarty puchar dla teamu za najszybciej przejechane okrążenie, za co bardzomu gratuluje. Powracając do wyścigów, pierwszy nie był specjalnie trudny, udało się dobrze wystartować i pozostałojedynie trzymać tempo do końca. Ale drugi wyścig był niesłychanie wymagający. Przebijanie się z 10 pola jednakwymagało stalowych nerwów. A jak patrzyłem na ostatnim kółku we wsteczne lusterka i widziałem dachujące autana szykanie, to cieszyłem się, że mnie tam nie ma. Na pewno nie świętuje jeszcze drugiego tytułu mistrzowskiego.Jeszcze jedna runda przed nami, wszystko może się wydarzyć, ale cieszę się z sytuacji punktowej. Jest troszkę lepiej.Chciałbym podziękować mojemu zespołowi BM Racing Team za świetnie przygotowane auto, sponsorom za wsparciei pomoc w startach. Pozdrawiam również wszystkich kibiców i fanów sportów motorowych!”