Idealny samochód sportowy - jaki powinien być?
Zapewne ilu kierowców tyle opinii. Jedni wolą ostrego hatchbacka z napędem na przednią oś, silnikiem powyżej 200 KM i miejscem na psa lub dziecko z tyłu. Inni wolą lekkie autko z napędem na tylną oś, mocnym silnikiem i ciekawą stylistyką. Jakie więc powinno być idealne auto sportowe?
Zerknijmy na rynek - obecnie królują oczywiście kompakty, które ciężko nazwać sportowymi. Jeśli dla kogoś samochodem sportowym jest przednionapędowy Golf z silnikiem Diesla 1,6 TDI o mocy 90 KM, no to raczej nie musi czytać dalej. Jeśli jednak ktoś od sportowego auta oczekuje większej mocy i lepszego prowadzenia, zapraszam do rozważań.
Obecnie na rynku gorącą bułeczką z pewnością jest Toyota GT86 oraz Subaru BRZ. Możemy również zerknąć na ofertę Mazdy MX-5, Hyundaia Genesis Coupe, czy tańszej wersji Nissana 370Z. Możemy również zerknąć na broszury reklamowe Forda Mustanga czy Chevroleta Camaro, ale to już są cięższe i mało zwinne auta, przynajmniej w tańszych wersjach.
Oprócz powyższych aut, nie ma większego wyboru. Zapewne niektórzy powiedzą: "A BMW Serii 1 lub 3? A Mercedes SLK?" Owszem, można je brać pod uwagę, ale czy te auta mieszczą się w przedziale lekkich, sportowych aut, które dają maksymalną przyjemność z jazdy za w miarę rozsądną cenę? BMW Serii 1 owszem, ale Seria 3 to już dość duże i ciężkie auto. Mercedes SLK aspiruje już do klasy premium.
Idealne, lekkie sportowe auto to przede wszystkim stosunek ceny do oferty. Kupując Mercedesa SLK owszem, dostajemy bardzo ciekawą zabawkę, ale rozsądne osiągi i przyjemność z jazdy zaczyna się od ceny ok. 200 tysięcy złotych, a to już kwota wystarczająca na inne, poważniejsze auto. Oczywiście można tak bez końca, ale przejdźmy do sedna.
Idealne sportowe auto powinno kosztować maksymalnie 150 tysięcy złotych, posiadać silnik o mocy około 250 KM i pojemności maksymalnie do 3,0-litra. W sumie im mniejszy silnik tym lepiej, oczywiście w granicach rozsądku. Czemu? Chodzi głównie o wagę - im większa jednostka napędowa, tym większa masa wrzucona na przednią oś, a jak wiadomo to nie wpływa pozytywnie na prowadzenie. Przypomnijmy, chodzi o lekkie, sportowe auto, nie ciężki krążownik szos.
Czy jest szansa, aby takie auto w ogóle powstało? A czemu nie? Być może Honda zbierze rady wszystkich miłośników motoryzacji i stworzy następcę modelu S2000. A jakie parametry powinno mieć Waszym zdaniem idealne auto sportowe w rozsądnej cenie?