Hyundai Veloster Turbo po kuracji odświeżającej
Hyundai Veloster Turbo co prawda nie jest bardzo popularnym modelem na naszym rynku, mimo to cieszy oko i jest bardzo ciekawą alternatywą dla innych gorących hatchbacków. Teraz mamy kilka dodatkowych argumentów przemawiających za tym autem.
A te argumenty to oczywiście kuracja odświeżająca, która wprowadziła kilka ciekawych zmian zarówno do oferty, jak i wyglądu. Nie ma mowy o rewolucji czy wielkich modyfikacjach, ale i tak warto przyjrzeć się modelowi Hyundai Veloster Turbo nieco bliżej. A już na pierwszy rzut oka widać srebrną ramkę wokół grilla, nowe wzoru aluminiowych felg czy też zmodyfikowane przednie klosze lamp.
Oprócz tego mamy nowe światła przeciwmgłowe zamontowane w przednim zderzaku, natomiast w środku znajdziemy nowe sportowe fotele w trzech różnych kolorach do wyboru. Najważniejszą zmianą jest jednak to, czego nie widać. Chodzi o siedmiobiegową dwusprzęgłową skrzynię automatyczną, która wylądowała również w modelu i30 Turbo. Napęd generowany jest przez turbodoładowany silnik 1.6 T-GDi generujący 204 KM na rynku w Korei Południowej.
Niestety auto będzie dostępne na początku tylko na rodzimym rynku w Korei, gdzie dostanie również ciekawy, choć nielubiany przez niektórych fanów motoryzacji gadżet - generator dźwięku silnika z sześcioma różnymi odgłosami. Hyundai Veloster Turbo z dźwiękiem silnika V8? Hmmm...