Hyundai przyspiesza w temacie elektryków
Hyundai potwierdził, że w najbliższym czasie skupi się na autach napędzanych energią elektryczną. Do 2020 r. w gamie koreańskiej marki ma znajdować się osiem modeli hybrydowych typu plug-in oraz dwa auta napędzane wodorowymi ogniwami paliwowymi.
Hyundai, obok Toyoty, chyba najsilniej zaangażował się w rozwój technologii ogniw paliwowych. Już w 2009 r. pojawił się wodorowy ix35, a niebawem do oferty dołączy drugi model z tego typu napędem. Koreańczycy właśnie zaprezentowali prototypowy model o znamiennej nazwie Next Generation FCEV. O aucie, którego pierwowzorem był koncepcyjny FE Fuel Cell, pokazany na wystawie w Genewie, zbyt wiele jednak nie wiemy. Stylistycznie jest zbliżone do Kony, nowego SUV-a Hyundaia. Jeśli chodzi zaś o kwestie technologiczne, to mowa jest o silniku elektrycznym o mocy ok. 160 KM. Pełen bak wodoru pozwoli zaś na pokonanie dystansu od 600 do nawet 800 km.
Chyba jednak władze Hyundai doszły do wniosku, że najbliższa przyszłość nie będzie należała jeszcze do aut wodorowych, a do typowych elektryków, bądź hybryd plug-in. I to właśnie w tym kierunku zmierzać będzie Hyundai w najbliższych kilku latach.
Już w pierwszej połowie przyszłego roku powinna pojawić się elektryczna odmiana Hyundaia Kony, którego zasięg na jednym ładowaniu ma wynosić ok. 390 km. Dwa lata później Koreańczycy będą mogli pochwalić się kolejnymi dwoma modelami z napędem elektrycznym. Jeden z nich będzie oferowany pod marką Genesis elektryczny sedan, który miałby rywalizować z Teslą. Szykowany jest także model, również jako Genesis, o przedłużonym zasięgu ponad 500 km.
Łącznie Hyundai wraz z Kią zamierza mieć w swojej ofercie do końca obecnej dekady aż 31 modeli przyjaznych środowisku, o niskiej emisji zanieczyszczeń.
To jednak nie wszystkie plany koreańskiego koncernu. Hyundai pracuje obecnie nad nową platformą podłogową, która będzie mogła być wykorzystywana przez różne modele o napędzie elektrycznym. Dzięki niej przyszłe elektryczne modele koreańskiej marki będą posiadać znacząco większy zasięg od obecnych na rynku aut elektrycznych.