Hyundai Kona bez większych tajemnic
To nie tylko kolejny nowy model w gamie Hyundaia. To także nowa platforma podłogowa oraz nowy język stylistyczny. Crossovery segmentu B cieszą się obecnie ogromną popularnością i mimo sporej konkurencji Hyundai liczy na duży sukces rynkowy modelu Kona.
Patrząc z zewnątrz na Hyundaia Konę nie sposób nie dostrzec pewnych podobieństw do niektórych obecnych na rynku modeli. Wąskie światła kierunkowskazów przywodzą chociażby na myśl Jeepa Cherokee, zaś w linii nadwozia można doszukiwać się podobieństwa do Toyoty C-HR.
Hyundai Kona nie jest jednak wyłącznie naśladownictwem istniejących na rynku modeli. Całość prezentuje się dość atrakcyjnie, a na pewno nowocześnie. Dwuczęściowe przednie światła (wąskie, górne kierunkowskazy i dolne reflektory LED-owe), sporych rozmiarów atrapa chłodnicy, wąskie tylne światła, osłony podwozia oraz dwukolorowe nadwozie (czarny dach, nie wiemy póki co, czy będą dostępne również dachy w innych kolorach).
Wewnątrz pasażerowie będą mieli, jak zapewnia Hyundai, największą w segmencie ilość miejsca. Tylne fotele można będzie złożyć, uzyskując całkowicie płaską podłogę. Regulowana podłoga w bagażniku (dwie pozycje) pozwoli dopasować jego konfigurację do potrzeb. Centrum dowodzenia stanowić będzie system multimedialny z sytemami Apple CarPlay oraz Android Auto. Całość informacji będzie wyświetlana na ekranach o przekątnej 5, 7 lub 8 cali. Nowością w ofercie Hyundaia będzie również całkowicie nowy wyświetlacz head-up.
W zależności od rynku Hyundai Kona będzie oferowany z różnymi jednostkami napędowym. W Europie na pewno pojawi się litrowa, trzycylindrowa jednostka benzynowa z turbodoładowaniem (1.0 T-GDI), która generuje moc 120 KM i maksymalny moment obrotowy 172 Nm dostępny w zakresie obrotów od 1500 do 4000. Współpracująca z 6-biegową przekładnią manualną jednostka pozwoli autu rozpędzić się do prędkości 100 km/h w czasie 12 sekund i pojechać z maksymalną prędkością 181 km/h.
Poszukujący mocniejszych wrażeń będą mogli wybrać 1,6-litrowy silnik T-GDI o mocy 177 KM, który rozpędza auto do pierwszej setki w 7,7 s i do maksymalnej prędkości 210 km/h. Maksymalny moment obrotowy wynoszący 265 Nm dostępny jest od 1500 do 4000 obr/min. Ta wersja silnikowa będzie oferowana z siedmiostopniową, dwusprzęgłową przekładnią automatyczną.
W ofercie, choć chyba nie na europejskim rynku, znajdziemy jeszcze dwulitrowy silnik o mocy 149 KM i maksymalnym momencie 179 Nm. W tej wersji Hyundai Kona od 0 do 100 km/h rozpędzi się w równe 10 sekund.
W Europie nie zabraknie również znanej już jednostki wysokoprężnej o pojemności 1,6 litra.
Zgodnie z obecnymi trendami Kona będzie oferowała liczne systemy bezpieczeństwa. Nie zabraknie chociażby systemu monitorującego martwe pole, ostrzegającego przed kolizją, utrzymującego auto na pasie ruchu czy też monitorującego uwagę kierowcy. Nie wiemy jednak, czy będą one standardem we wszystkich wersjach wyposażeniowych, czy tylko z bogatszych, czy też będą one dostępne za dopłatą.
Jeszcze w tym roku Hyundai Kona pojawi się w sprzedaży, jednak na początku na swoim rodzimym rynku. Do Europy powinien zawitać na jesieni, a oficjalna premiera będzie miała miejsce podczas targów motoryzacyjnych we Frankfurcie.